Blog Sary B 2012-2013 | więcej
The End
Sara 25-05-2013
Moja historia kończy się w mieście Preston, stanie Idaho, USA, 25 maja 2013. Oczywiście ostatni tydzień był najlepszy, bezstresowy, tylko relaks i zabawa. Pokrótce opowiem o wszystkich wydarzenia, ale będę się streszczać, bo to mój ostatni dzień a muszę się jeszcze spakować.
W niedzielę moja wspólnota parafialna zorganizowała mi imprezę pożegnalną, a właściwie to ja postanowiłam przynieść trochę polskiego jedzenia i zaprosiłam parę gości no a goście przynieśli mi dużo prezentów. Było niezmiernie miło, szczególnie czytanie wszystkich kartek z życzeniami i słowami podziękowania.
W poniedziałek miałam rozmowę kwalifikacyjną odnośnie pracy w tutejszym szpitalu i okazało się, że z pewnością by mnie zatrudnili, gdyby nie to, że było to tylko ćwiczenie w ramach przedmiotu Health Occupation. Po szkole miałam wywiad to regionalnej gazety i muszę się pochwalić, że zostałam wyróżniona za całokształt „pracy” jaką włożyłam w tym roku, żeby uzyskać high school diploma. Zostałam wybrana przez ową gazetę jako jedna jedyna ze 130 maturzystów więc uznaję to za sukces. Artykuł ukazał się w czwartkowym wydaniu „Herald Journal”. Po powrocie do domu moja host rodzina zabrała mnie na imprezę pożegnalną w góry, tak więc czas spędziliśmy na spacerowaniu i smażeniu hot dogów na ognisku.
We wtorek w szkole maiłam 3 ostatnie sprawdziany oraz akademię podczas której wszyscy maturzyści zostali zaprezentowani przed resztą uczniów. Mieliśmy baby picture slide show oraz przechodzenie przez scenę ze świeczką w ręku w totalnych ciemnościach.
W środę była wycieczka do parku rozrywki i w końcu udało mi się jeździć na roller coasters. Było świetnie. Mieliśmy czas od 10:00- 16:00 i mogliśmy pójść na co nam się podobało. Kolejki były jak za komuny po mięso ale każdy czas spędzony na czekaniu został zrekompensowany ilością zabawy jaką miałam na kolejkach górskich.
W czwartek odbyło się rozdanie świadectw. Wygląda do tak, że jest wielkie wejście wszystkich maturzystów, potem kilka przemów, potem każdy wychodzi na środek aby odebrać etui na świadectwo, następnie śpiewa się hymn szkolny, wyrzuca czapki do góry, robi mnóstwo zdjęć i na koniec, po całej uroczystości- oddaje płaszcze i otrzymuje świadectwo. (W razie pytań piszcie w komentarzech).
Wczoraj zostałam zaproszona na wycieczkę do Salt Lake City. Tak więc pojechałam i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem Temple Square. To jest z pewnością to co warto zobaczyć. Przepiękny budynek… Zaraz po zwiedzaniu zakupy, bo jakżeby inaczej i powrót do domu ok 22:30. Moje koleżanki postanowiły zrobić mi niespodziankę i przyjechały, żeby mnie pożegnać. Posiedziały do ok. 24:00. A potem jeszcze miałam przemiłą rozmowę do 1 w nocy z moimi host rodzicami. I tak na dzisiaj zostało mi pakownie wszystkiego. I nadejdzie niedługo ten czas, gdy przyjedzie mi się obudzić w moim własnym pokoju i pomyśleć „jak piękny był ten American Dream”.
Czym jest przyszłość? - abstrakcją, która napawa strachem.
Czym jest teraźniejszość?- tylko granicą.
A przeszłość?- zbiorem faktów, które zostały za nami.
Pobyt w USA- jak jedna sekunda, tylko mam dużo więcej wspomnień.
The END
Ostatnio dodane blogi
Wizyta dobiega końca
Sara 2:05
AP Calculus
Sara 18:05
SAT
Sara 16:05
Napisz komentarz
bo z tego co udało mi się wyczytać, to wyjechałaś na 3 liceum prawda?
Z góry dziękuję :)
1 | 2 |