Dodaj do ulubionych Poleć znajomemu

Dołącz do nas

Facebook  Why Not USA na G+  Pinterest  nk.pl

Newsletter

drukuj Blog Sary B 2012-2013 | więcej

Wizyta dobiega końca

Sara 18-05-2013

 Licząc od dzisiaj zostało mi dokładnie 8 dni w Ameryce. Czas ten prawdopodobnie zostanie przeznaczony na spakowanie walizki, pożegnanie rodziny i przyjaciół i wejście na pokład samolotu. Cóż, wszystko co dobre szybko się kończy, ale, że jeszcze mój samolot to przyszłość, pozwolę sobie opisać zeszły tydzień i końcowe szkolne wydarzenia, które mają mieć miejsce w przeciągu kilku kolejnych dni.

Z zeszłego tygodnia na uwagę zasługuje z pewnością spotkanie pożegnalno-organizacyjne wszystkich exchange studentów spod patronatu koordynator pani Seleny. Spotkanie odbyło się w miejskim parku, każdy exchange student miał za zadanie przygotować jakąś tradycyjną potrawę ze swojego kraju, tak więc na stole pojawiły się różnego rodzaju desery, ziemniaki przygotowane na kilka sposobów, nie zabrakło również amerykańskich hot-dogów jako awaryjne danie w razie niedostatku z kuchni świata. Jako polską potrawę upiekłam babkę marmurkową i musze się pochwalić, że została zjedzona całaJ Ogólnym tematem całego przedsięwzięcia było uzupełnienie kilku kartek dotyczących spraw organizacyjnych i wysłuchanie przemowy pani koordynator na temat jak wracać do domu, czego oczekiwać po powrocie, jak załatwić sprawy przed wylotem itp. Nowością była dla mnie wiadomość, że ta pani zajmuje się ok 50 exchange studentami z czego ja znam zaledwie 8 czy 9. Była to więc idealna okazja żeby poznać nowych ludzi, których nie widzi się na co dzień w szkole z tego względu, że są rozlokowani po innych pobliskich szkołach.

Kolejną miłą niespodzianką ubiegłego tygodnia było rozdanie year books, czyli książek z wszystkimi uczniami którzy uczęszczali do liceum tego roku szkolnego. Jest to naprawdę świetna sprawa szczególnie wtedy gdy pozwoli się wielu znajomym podpisać w środku. Idealna pamiątka. Jeśli będziecie kiedyś na takim wyjeździe zróbcie wszystko, żeby zdobyć coś takiego! Zamieszczam poniżej zdjęcie okładki tegorocznego egzemplarza.

Przyszły tydzień to 2 ostatnie dni szkolne=dwa ostatnie dni nauki=4 całoroczne sprawdziany. Tak, tak, to jest jedna z tych wad elektronicznego systemu oceniania, że nauczyciele mogę sobie robić sprawdziany nawet w ostatnim dniu nauki. Środa to czas relaksu dla „maturzystów”, którzy udają się na cały dzień do parku rozrywki, no i w czwartek jest ta wielka uroczystość rozdania świadectw. Najbardziej cieszę się chyba z faktu, że będę miała tą cudowną charakterystyczną czapkę. Jak będę mieć zdjęcia to z pewnością zamieszczę. No i jak już dostanę to świadectwo, to maturzyści i wszyscy exchange studenci maja imprezę, i uwaga, bardzo długą jak na tutejsze środowisko, bo trwającą aż do 3 nad ranem.

okładka year book
wnętrze na którym jestem
zdjęcie z exchange studentami...
0
Oceń posta:

Ostatnio dodane blogi

Maj
25
2013

The End

Sara 21:05

 Moja historia kończy się w mieście Preston, stanie Idaho, USA, 25 maja 2013. Oczywiście ostatni tydzień był najlepszy, bezstresowy, tylko relaks i zabawa. Pokrótce czytaj dalej...
Komentarze (12)
Maj
12
2013

AP Calculus

Sara 18:05

 Z wydarzeń z ostatniego tygodnia na uwagę zasługuje test zwany Advance Placement. Może trochę jak matura rozszerzona z matmy. Nie wiem, bo nigdy nie miałam czytaj dalej...
Komentarze (5)
Maj
05
2013

SAT

Sara 16:05

 Ach jak wspaniale jest być po… Nie będzie to z pewnością jeden z najlepszych wyników, ale zawsze jeden stresor mniej w codziennym życiu. Ponieważ nie mogłam czytaj dalej...
Komentarze (2)

Napisz komentarz

Komentarzy: 3

Zgłoś do moderacji
~Basia napisał: 2013-09-12 15:45:20
Hmm jest jeszcze facebook, skype, telefony.. kontakt z nowymi znajomymi nie musi się skończyć :)

Zgłoś do moderacji
~sara napisał: 2013-05-19 07:47:44
Cóż, jak by się można było spodziewać, mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony jestem niezmiernie szczęśliwa, że wracam do domu, że znowu będę ze swoją rodziną, że będę robić to na co mam ochotę, że będę u siebie, będę mieć polskie jedzenie. Ale z drugiej strony chce mi się płakać jak sobie pomyślę, że zostawiam to wszystkich, z którymi nawiązałam kontakty, całą host rodzinę i tych cudownych exchange studentów... i że ich prawdopodobnie już nigdy więcej nie zobaczę... Najtrudniej jest jak przychodzi na myśl zdanie które zaczyna się "Pamiętam jak...", wtedy naprawdę chce się płakać jak sobie przypominam te wszystkie cudowne chwile jakie tu spędziłam.

Zgłoś do moderacji
~Maria napisał: 2013-05-18 17:02:37
Jak się czujesz z myślą, że amerykańska przygoda dobiega końca? Cieszysz się na powrót do Polski, czy jednak rozstanie ze Stanami boli?
4.3

realizacja: Ideo

powered by: CMSEdito