Dodaj do ulubionych Poleć znajomemu

Dołącz do nas

Facebook  Why Not USA na G+  Pinterest  nk.pl

Newsletter

drukuj Blog Sary B 2012-2013 | więcej

Coś dla ciała, coś dla ducha

Sara 29-01-2013

To może zacznę od tego pierwszego. Może to i nie jest bardzo emocjonujące przeżycie, ale z pewnością pozwalając doświadczyć Amerykę od tej rekreacyjnej strony. Nie nowością są kina i stadiony, ale jump zone, czyli miejsce wypełnione trampolinami, to niezły pomysł na dobre spędzenie czasu ze znajomymi, szczególnie gdy są oni zdolni do robienia różnego rodzaju salt. Spędziłam więc 1 godzinę n tym placu zabaw, i choć wydaje się to nie wiele, to muszę przyznać, że po 0,5 h nie mieliśmy już ochoty ani siły ruszać nogą czy ręką. Jednak najbardziej owocnym czasem w ubiegłym tygodniu był czas spędzony na… tak jest, rekolekcjach :D Prawdopodobnie na większości nie brzmi to ciekawie, ale było to dość interesujące przezycie ze względu na kilka aspektów: Po pierwsze dlatego, że znalazła się osoba, która zgodziła się nie tylko bezinteresownie zawieźć mnie do Pocatello (ok 100 km w jedną stronę) ale również znalazła dla mnie miejsce noclegowe. Cóż, zastanawiałam się, jak to będzie spać w domu ludzi, których kompletnie nie znam, ale okazało się, że oni mieli jakieś spotkanie tego dnia, w którym przyjechałam, więc tylko przywieźli mnie z zajęć, pokazali gdzie co jest, kazali mi jeść co mi się podoba i na ile mam ochotę i pojechali, tak więc zostałam sama w domu z 2 psami i 2 kotami oraz swoim komputerem i Internetem. Następnego dnia Pan Kerry zrobił mi śniadanie i zawiózł mnie z powrotem do kościoła. Rekolekcje były o tyle fajne, że miałam okazję spotkać się z ludźmi w moim wieku i w końcu z moimi poglądami. W USA funkcjonuje taka organizacja, która nazywa się NET i polega na tym, ze młodzi ludzie zbierają się w małe grupy (ok 12 osób) i podróżują po stanach prowadząc rekolekcje, tak więc wszystkie dyskusje, gry i zabawy były prowadzone przez ludzi w moim wieku.
5
Oceń posta:

Ostatnio dodane blogi

Maj
25
2013

The End

Sara 21:05

 Moja historia kończy się w mieście Preston, stanie Idaho, USA, 25 maja 2013. Oczywiście ostatni tydzień był najlepszy, bezstresowy, tylko relaks i zabawa. Pokrótce czytaj dalej...
Komentarze (12)
Maj
18
2013

Wizyta dobiega końca

Sara 2:05

 Licząc od dzisiaj zostało mi dokładnie 8 dni w Ameryce. Czas ten prawdopodobnie zostanie przeznaczony na spakowanie walizki, pożegnanie rodziny i przyjaciół i wejście czytaj dalej...
Komentarze (3)
Maj
12
2013

AP Calculus

Sara 18:05

 Z wydarzeń z ostatniego tygodnia na uwagę zasługuje test zwany Advance Placement. Może trochę jak matura rozszerzona z matmy. Nie wiem, bo nigdy nie miałam czytaj dalej...
Komentarze (5)

Napisz komentarz

Komentarzy:
4.3

realizacja: Ideo

powered by: CMSEdito