Dodaj do ulubionych Poleć znajomemu

Dołącz do nas

Facebook  Why Not USA na G+  Pinterest  nk.pl

Newsletter

drukuj Blog Sary B 2012-2013 | więcej

Co nowego w szkole i Ameryce

Sara 16-11-2012

Jeśli chodzi o szkołę, to w tym tygodniu zdałam testy ISAT, czyli wewnątrzszkolne testy „wymagane” do uzyskania High School Diploma. „Wymagane”, bo pani najpierw powiedziała, że muszę je zdać, a jak nie zdam teraz, to mogę próbować na wiosnę. Ale po zdaniu dwóch, kiedy byłam z nią porozmawiać, powiedziała, że nawet jak nie zdam, to i tak mam szanse na HSD, więc w sumie przestała się przejmować trzecim. Pierwszy był z matmy, czyli zaczęło się od najłatwiejszego dla mnie, choć muszę przyznać, że testy nie były wybitnie trudne, po pierwsze dlatego, że je zdałam, po drugie są one przeprowadzane dla klasy 10 (dla dziesiątego poziomu nauczania), a ja jestem tutaj na 12. A więc kontynuując, testy były przeprowadzane elektronicznie, na komputerach w bibliotece, w czasie lekcji, na zrobienie wszystkich zadań (45 z każdego testu) każdy miał 90 minut. Wszystkie pytania zamknięte, od razu po skończeniu znało się wyniki. Nie jest źle. Drugim testem było czytanie ze zrozumieniem. Było 6 tekstów, przeróżnego gatunku, pierwszy najdłuższy był biografią, następny opowiadał historię okularów, nie brakowało też poezji (był wiersz, i to było chyba najtrudniejsze), wśród tekstów znalazł się także fragment opowiadania i instrukcja obsługi. Był jeszcze jeden, ale nie pamiętam jaki. W środę rozwiązywałam test w gramatyki, i to był właśnie ten, którego się najbardziej obawiałam, bo orłem w tym zakresie nigdy nie byłam. Moje przygotowanie polegało na tym, że pożyczyłam książkę z gramatyki od nauczyciela angielskiego i sobie prawie całą gramatykę przeczytałam. Pytania, zależy które, ale w większości dało się wziąć na logikę, np. czy i gdzie powinien być przecinek, albo wybierz zdanie, które ma najmniej powtórzeń (jak było w jednym zdaniu „mental” i „psychological” to było wiadomo, że to nie to). Nie było strasznie. ACT będzie trudniejszy z pewnością i na wyniki trzeba czekać od 3-8 tygodni. Planuję go sobie na 9 Lutego jak dobrze pamiętam i mam nadzieję, że go zdam, bo inaczej… będę musiała powtarzać klasę w Polsce, a jakoś nie mam za bardzo ochoty. Ze spraw szkolnych to jeszcze jedna drobna, mianowicie ostatnio na całej biologii mieliśmy prezentacje na temat „dlaczego warto wybrać college po liceum”, tak więc jakby jedna lekcja mniej. Kolejnym tematem tego tygodnia była służba zdrowia. Otóż z powodu powiększonego węzła chłonnego poszłam po raz 3 do lekarza rodzinnego, który stwierdził, że skoro antybiotyki nie pomogły, to on mnie wysyła do specjalisty. No nareszcie zabrzmiało poważniej. Tak się dobrze złożyło, że ów specjalista przyjeżdżał do Preston na następny dzień, więc się udało zarejestrować. Pan doktor laryngolog przepisał kolejne dziwne leki i powiedział, że jak się węzeł nie zmniejszy, to będzie biopsja. No wiec mam nadzieję, że się nie zmniejszy, bo fajnie by było poznać przyczyny choroby… No ale przynajmniej wysłali mnie tegoż dnia na ultrasonografię i miałam trochę frajdy, bo uprzejmy pan, który się tym zajmuje pokazał mi i opisał całe wnętrze mojej szyi. A jeśli chodzi o leki, to nie jestem zbyt szczęśliwa, bo aby otrzymać zwrot pieniężny należy się namęczyć z wypełnianiem odpowiedniego wniosku, który następnie się wysyła pocztą, dotarcie zajmuje ponad tydzień, a proces w AETNIE trwa ponad 30 dni… Mogę się poczuć niemalże jak w Polsce jeśli chodzi o służbę zdrowia. Ameryka, dwa ciekawe wydarzenia. Number I: Stany Washington i Colorado zalegalizowały marihuanę! Jej cieszmy się razem, będzie więcej miejsc pracy i głupsze społeczeństwo, i efekt co najmniej przez 3 pokolenia. Number II: Texsas i Luisiana wyslały petycję do rządu, że chcą utworzyć odrębne państwo. Trochę jak ze Związkiem Radzieckim kiedyś na naszym kontynencie, tylko mam wątpliwości, że to się kiedyś stanie.
szkolny obiad dziękczynny, na...
panel wstępny do ISAT
5
Oceń posta:

Ostatnio dodane blogi

Maj
25
2013

The End

Sara 21:05

 Moja historia kończy się w mieście Preston, stanie Idaho, USA, 25 maja 2013. Oczywiście ostatni tydzień był najlepszy, bezstresowy, tylko relaks i zabawa. Pokrótce czytaj dalej...
Komentarze (12)
Maj
18
2013

Wizyta dobiega końca

Sara 2:05

 Licząc od dzisiaj zostało mi dokładnie 8 dni w Ameryce. Czas ten prawdopodobnie zostanie przeznaczony na spakowanie walizki, pożegnanie rodziny i przyjaciół i wejście czytaj dalej...
Komentarze (3)
Maj
12
2013

AP Calculus

Sara 18:05

 Z wydarzeń z ostatniego tygodnia na uwagę zasługuje test zwany Advance Placement. Może trochę jak matura rozszerzona z matmy. Nie wiem, bo nigdy nie miałam czytaj dalej...
Komentarze (5)

Napisz komentarz

Komentarzy: 2

Zgłoś do moderacji
~sara napisał: 2012-11-22 19:28:27
Cóż, z tego co się orientuję jest ona uzależniająca i ma znaczenie dalej idące konsekwencje niż alkohol czy papierosy, po pierwsze dlatego, ze jej efekty sa widoczne szczegolnie w 2 i 3 pokoleniu

Zgłoś do moderacji
~pawian napisał: 2012-11-20 15:43:44
nie żebym broniła marihuanę, bo mi to do szczęścia nie potrzebne, ale trzeba zwrócić uwagę na jedną rzecz: po joincie nie zabijesz żony, dzieci. niby dlaczego alkohol jest legalny? bo pieniążki. a teraz kaski można zarobić na marysi, to czemu by nie zalegalizować? nie odbierz tego jakbym naskakiwała na Ciebie albo coś :)
4.3

realizacja: Ideo

powered by: CMSEdito