Why Not USA - Work and Travel - Rok szkolny w USA / Blogi / Archiwum blogów 2012-2013 / Blog Sary B 2012-2013 / Na poczatku bylo
Dodaj do ulubionych Poleć znajomemu

Dołącz do nas

Facebook  Why Not USA na G+  Pinterest  nk.pl

Newsletter

drukuj Blog Sary B 2012-2013 | więcej

Na poczatku bylo

Sara 14-08-2012

Moja opowiesc zaczyna sie dawno temu, gdzies u poczatkow maja, a moze i kwietnia 2012 roku. W tym wlasnie czasie pojawila sie mozliwosc dzialania, ktora rzadko kiedy zajmuje miejsce narzekania u przrcietnego Polaka. Tak wiec, podbudowana ambicja I uskrzydlona marzeniami udalam sie zgodnie ze wskazaniami ukochanego taty do biura WNU aby sprawdzic czy moje kwalifikacje jezykowe sa wystarczajace do 10 miesiecznej podrozy do USA. No coz, okazalo sie, ze sa. Wiec jesli sa, to kolejnym krokiem jest uzupenienie obszernej aplikacji, tak obszernej, ze wypenianie przynosi nowe zaskakujace informacje o sobie samym, pozwala dowiedziec sie czegos wiecej o wlasnej osobie. (Nawiasem mowiac niektore pytania to test psychiatryczny, ale nawiasy mozna pomijac). Wiec po skompletowaniu dokumentow trzeba bylo troche poczekac na rodzine, ktora zdecyduje sie przyjac kogos takiego jak ja. Aplikacja tych mlodych ludzi przyszla do mnie, kiedy bylam na wakacjach w Bulgarii (czyli ok27 lipca). Wszystko byloby pewnie spokojnie, gdyby nie fakt, ze szkola zaczyna sie 16 sierpnia I mam leciec 10 (czyli 12 dni na zalatwienie wszystkich spraw przed wyjazdem). Moze to byc dla niektorych rozczarowanie, ale udalo sie. Po powrocie z wczasow trzeba sie bylo zajac przede wszystkim visa, bo bez tego ani rusz. Wiec kilka slow o visie. Jak sie zalatwia vise to nie wiem, poniewaz wiekszasc informacji I spraw zostalo zalatwionych w biurze. Ja sama uzupelnialam tylko wniosek wizowy, dzieki ktoremu nabylam kolejnych informacji o sobie I rozmawialam z konsulem. To bylo dosc ciekawe doswiadczenie. Rozmowa z konsulem wyglada tak: najpierw trzeba sie umowic na wizyte. Pozniej na ta wizyte ptrzeba przyjsc z kilkoma waznymi dokumentami I odpowiednim zdjeciem. Ja np. Pomyslnie dodalam zdjecie we wniosku internetowym, po czym okazalo sie, ze nie spelnia wymogow I 10 min przed wizyta wyrabialam sweet focie do wizy. Wiec kontynuujac: jak sie juz przyjdzie na rozmowe to nie ma tak dobrze, to czeka szereg przystankow. Pierwszy z nich jest przed ambasada, wychodzi pan, sprawdza dokumentu u grupy osob I rozdaje bileciki wstepu. I juz kazdy szczesliwy chce wchodzic za bramy raju, ale straznik sciaga na ziemie z rozkazem oddania telefonu do depozytu. Teraz mozna wejsc, za pierwsze drzwi oczywiscie, boo to kolejne stop, skan dobytku z ktorym sie przybyo I przejscie przez rentgenowska bramke. Mozna isc dalej. I oto kolejny przystanek, sprawdzanie dokumentow, pobieranie odciskow palcow I odbieranie numerka do rozmowy. I znow czekanie, kiedy odebralam swoj numerek okazalo sie, ze jestem w 14 osobowej kolejce. Po rozmowie, ktora tyczy sie zwykle celu podrozy mozna sobie isc odebrac telefon. Moj bilet na poczatku byl zarezerwowany na 10 sierpnia, ale pozniej lot zostal przesunietay na 12. Mialam trzy przeloty czyli dwie przesiadki. Najwazniejsze bylo pilnowanie gateow, I godzin odlotu, same loty nie wymagaja duzo uwagi. Na lotnisko w Salt Lake City przylecialam o 24:20, moja Host Family czekala na mnie wiec nie bylo stresu. Po dwoch godzinach jazdy dostalismy sie do domu I oczywiscie poszlismy spac. Tak mina pierwszy dzien podrozy to USA. Nastepny dzien obejmuje juz oczywiscie przygody w Preston, ale o tym opowie kolejny wpis.
4
Oceń posta:

Ostatnio dodane blogi

Maj
25
2013

The End

Sara 21:05

 Moja historia kończy się w mieście Preston, stanie Idaho, USA, 25 maja 2013. Oczywiście ostatni tydzień był najlepszy, bezstresowy, tylko relaks i zabawa. Pokrótce czytaj dalej...
Komentarze (12)
Maj
18
2013

Wizyta dobiega końca

Sara 2:05

 Licząc od dzisiaj zostało mi dokładnie 8 dni w Ameryce. Czas ten prawdopodobnie zostanie przeznaczony na spakowanie walizki, pożegnanie rodziny i przyjaciół i wejście czytaj dalej...
Komentarze (3)
Maj
12
2013

AP Calculus

Sara 18:05

 Z wydarzeń z ostatniego tygodnia na uwagę zasługuje test zwany Advance Placement. Może trochę jak matura rozszerzona z matmy. Nie wiem, bo nigdy nie miałam czytaj dalej...
Komentarze (5)

Napisz komentarz

Komentarzy:
4.3

realizacja: Ideo

powered by: CMSEdito