Blog Sary B 2012-2013 | więcej
Tydzień, jak tydzień
Sara 12-10-2012
Po pierwsze postanowiłam zrobić zdjęcie, ile się tutaj je na lunch. Najlepszą drogą do osiągnięcia sukcesu było oczywiście kupienie sobie lunchu. Jak już gdzieś kiedyś wspomniałam, albo i nie, cena to $2, czyli równowartość jakichś 7 PLN. Zaletą tego posiłku tutaj jest to, że ma się wybór. Tak więc jest zawsze pizza, kanapki, pasta, jakieś danie dnia, no i oprócz tego mleko w trzech smakach (truskawkowe, czekoladowe i o smaku mleka, ah, no i jeszcze jest czwarty rodzaj- beztłuszczowe). Poza tym każdy może sobie skombinować sałatkę, jaka mu się podoba, i wybrać do niej dressing (oznacza to, że jest kilka rodzajów warzyw, każde osobno i można sobie nałożyć według uznania). Nie brakuje również owoców, też dość duży wybór, zawsze ok. 6 rodzajów do wyboru w tym: winogrona, truskawki, pomarańcze, banany, jabłka, brzoskwinie). Owoce są również podawane w formie sałatki owocowej z puszki… Czy coś takiego. Czasami jest również coś słodkiego, np. ciasto lub pudding. A więc, zrobiłam zdjęcie mojego dzisiejszego lunchu, albo wczorajszego, które składało się s przyprawionego ryżu, ostrego kotleta, do tego bułeczka, 3 truskawki, sałatka warzywna i owocowa oraz mleko, bo mleko to kultowy napój szkolny, dodawany do śniadań i lunchów.
Było o jedzeniu, to teraz kilka zdań o spotkaniu Key Club. Jest to organizacja krajowa, jak się dzisiaj dowiedziałam. Można to chyba trochę przyrównać do, no nie wiem, działalność trochę podobna do Caritasu, coś w rodzaju wolontariatu. W każdym razie zapisanie się do tego kosztowało 12$, ale nie jest źle, bo każdy dostał dzisiaj koszulkę Na spotkaniu była mowa o wyjściach i zapisy do różnych czynności charytatywnych, których można się podjąć. Jak się dowiem czegoś więcej o tej organizacji to prawdopodobnie napiszę o tym na blogu, na razie to wszystko co mi się udało zrozumieć.
5
Oceń posta:
Ostatnio dodane blogi
Maj
25
2013
The End
Sara 21:05
Moja historia kończy się w mieście Preston, stanie Idaho, USA, 25 maja 2013. Oczywiście ostatni tydzień był najlepszy, bezstresowy, tylko relaks i zabawa. Pokrótce czytaj dalej...
Komentarze (12)
Maj
18
2013
Wizyta dobiega końca
Sara 2:05
Licząc od dzisiaj zostało mi dokładnie 8 dni w Ameryce. Czas ten prawdopodobnie zostanie przeznaczony na spakowanie walizki, pożegnanie rodziny i przyjaciół i wejście czytaj dalej...
Komentarze (3)
Maj
12
2013
AP Calculus
Sara 18:05
Z wydarzeń z ostatniego tygodnia na uwagę zasługuje test zwany Advance Placement. Może trochę jak matura rozszerzona z matmy. Nie wiem, bo nigdy nie miałam czytaj dalej...
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Komentarzy: