Blog Klaudii 2011-2012 | więcej
Easter
Klaudia Kurzacz 18-04-2012
Swieta Wielkanocne dosyc niefortunnie wypadły pod koniec Spring Break. Wrócilismy w sobote w nocy z Florydy i w niedziele były swieta. W nocy Melissa i Amanda poustawiały jajka w całym domu. Są to plastikowe jajka i w srodku schowane sa cukierki. Pochowane tez są koszyki z jeszcze wiekszą ilością słodyczy i prezentem, który oczywiście przynosi zajączek. Uprzedzili mnie, ze pobudka będzie wczesniej, całe szczescie 8, nie 6 jak w Boze Narodzenie. Pomagalismy zbierac Jake’owi te plastikowe jajka i koszyki.
Jako ze lubie hello kitty i często uzywam suszarki żeby się nie przeziębić rano, zajączek mi przyniósł suszarke hello kitty : ) Do tego cały koszyk słodkości, jakby w tych plastikowych jajkach nie było wystarczająco dla całej rodziny.
Potem malowaliśmy jajka. Nie mielismy czasu tego zrobic wczesniej, a uznaliśmy ze musimy. Próbowalismy robic wielokolorowe albo z białymi wzorkami (rysuje się taka kredką woskową i potem po zamoczeniu w barwniku te wzorki zostaja białe). Wyszło troche inaczej niż oczekiwaliśmy ale i tak się fajnie bawiliśmy. Po południu babcia i dziadek przyszli na obiad, pogoda nie była taka brzydka wiec poskakałam z małym na trampolinie, chłopcy grali dziadkiem w baseballa.
Swieta całkowicie inaczej wyglądaja tu niż nasze związane z kosciołem i święconkami, ale kazda rodzina ma tu inne zwyczaje.
Mimo, ze brakowało mi rodziny tak jak przy wszystkich innych swietach, to dzien był jak najbardziej udany. Niestety nie ma tu tradycji lanego poniedziałku i wolałam nikogo przed szkołą czy innymi zajeciami denerwowac i oblewac wodą. Tak, musieliśmy isc do szkoły od poniedziałku, nie srody szczęściarze.