Blog Klaudii 2011-2012 | więcej
SNOWDAY
Klaudia Kurzacz 16-02-2012
Pewnego cudownego dnia spadło troche śniegu, temperatura mocno spadła i drogi były troche oblodzone. Szkoła postanowiła wiec ogłosic Snow Day, czyli jednodniowe zamkniecie szkoły. Był to chyba jeden z najszczęśliwszych porankow w moim zyciu !
O 5 rano host mama przyszła do mnie i oznajmiła, żebym wyłączyła sobie budzik, bo mamy snow day. Wiadomosc podaja w telewizji, ze taka i taka szkoła jest zamknieta, ale można tez ustawic jakos smsy które przychodzą za każdym razem.
Po kilku godzinach spokojnego spania, uznałam, ze powolutku się zbiorę, ubrałam się ciepło i wybrałam się do Letice. Letice jest z Brazyli, wiec był to pierwszy raz kiedy widziała az tyle śniegu w jednym momencie.
Gdy ją zobaczyłam w cienkiej rozpietej bluzie, jak specjalnie wpada w snieg i tarza się w nim to myślałam, ze zwariuje. Poszłam z nią do domu i tłumaczyłam z pol godziny czemu powinna i jak powinna założyć spodnie sniegowe (jej host rodzice od razu jej dali ale uznała, ze to głupie i nie ma co się tak ubierac, bo to w koncu tylko snieg, nie żeby był zimny i mokry ) czy jak się ubrac na zabawe w śniegu żeby nie być chorym. Oczywiście, i tak była chora.
Pokazałam jej co można robic ze śniegiem. Robiłysmy aniołki na śniegu, turlałyśmy się z górki czy sypałyśmy snieg na siebie. Letice próbowała nawet sopli lodowych, nie było szans żeby ją powstymac : ) Niestety snieg nie był dobry na klejenie bałwana, iglo czy bitwe na sniezki. Wziełysmy za to sok pomranczowy, wylewałyśmy na snieg i jadłyśmy go. Wiem, nie jest to najlepszy pomysł, nie brzmi tez lepiej, ale przyznam ze smakowało nawet dobrze.
Od tamtego dnia mielismy jeszcze 2-godzinne opóźnienia, gdzie zaczynamy szkołe dwie godziny poźniej. Czesto busy maja problemy z jazdą i dla bezpieczeństwa przesuwają lekcje ( nie mamy wtedy pierwszej godziny i seminaru, tej przerwy po drugiej lekcji).
Jak na razie, śniegu nie ma. Czasami jest chłodno, ale słoneczko swieci i można spokojnie grac i się bawic na podwórku : ) Raczej nei narzekam, szkoda mi tylko tych Brazylijczykow którzy liczyli na sniezną zime, a pogoda jest typowo jesienna.