Thanksgiving to inaczej Święto Dziękczynienia albo po prostu święto indyka.

Swieto ma swój początek w czasach gdy Europejczycy zaczeli się osiedlac w Ameryce. Pielgrzymi którzy przypłynęli na wschodnie wybrzeże stanów, urządzili impreze żeby podziękować za obfite plony itp. To się przyjęło i w czwarty czwartek listopada, co roku, Amerykanie dziekują za wszystko co ich otacza albo co sobie cenią. Często mówią o tym, wspominają w czasie obiadu który jest najwazniejszą czescia swieta, ale najwięcej chyba się naczytałam co dla kogo jest cenne i za co dziekują na facebooku : ).

W południe wybralismy się do babci i dziadka, gdzie zjedliśmy obiad. Na stole można znaleźć oczywiście indyka, ale także szynke, ponieważ nie każdy lubi indyka. Wazna czescią jest ciasto dyniowe, słodkie ziemniaki, często kukurydza. Osobiscie nie jestem fanką dyni, ale znalazłam sporo rzeczy które mi bardzo smakowały.

Po obiedzie oczywiście obowiązkowa drzemka, prawie wszystkie „dzieci” pozasypiały, najmłodsi grali w Wii, a reszta sobie siedziała razem.

Wieczorem w domu ubieraliśmy choinke. Dosyc wczesnie, ale robią to w wielu domach i w moim to coroczna tradycja.