Blog Marleny 2010-2011 | więcej
LET'S GO TO DETROIT !!
Marlena Sarnecka 21-03-2011
W czasie gdy nie pisałam odwiedziliśmy kilka większych miast. Najbardziej podobało mi się w Detroit, gdzie pojechalismy na mecz znanej na całej świecie drużyny hokejowej. Mimo, że miasto widziałam tylko nocą, a wszechobecna opinia mówi tylko o brudzie i gangsterach to mi się podobało. Gdy dojechaliśmy w miejsce gdzie miał rozegrac się mecz, wjechalismy na chyba 10 piętrowy parking, naprawdę był to największy parking jaki w życiu widziałam.
Siostry :) Niestety drużyna której kibicowaliśmy przegrała, ale i tak było naprawdę ciekawie to oglądać!!
Nauczycielka postanowiła zabrać jej ulubionych uczni do Lansing, do miasteczka studenckiego, by tam obejżeć Romeo i Julie przedstawiane przez tamtejszych uczniów collegu. Sama sztuka była ciekawa, a potym odaliśmy do jadalni gdzie za 7 dollarów można było jeść wszystko i ile się chciiało. Była to wielka hala w której były kilkanascie budek - z owocami, z napojami, z ciastami, deserami, pizzą, fast foodami, kuchnia wegetariańską, mięsem, serami i wszystkim czego dusza zapragnie!! Dawno się tak nie najadłam.
Ms. Haas to chyba najstarszą i najsłodsza nauczycielka, na zdjęciu niżej jest ze swoim synem, który dostał się do collegu w którym byliśmy.
Do Grand Rapids wybraliśmy się tydzień po wycieczce do Detroit. Był z nami jeden amerykański kolega i dwóch innych exchange studenotów - Hans z niemiec i David z Korii Poludniowej. Niestety ich host rodzina do najlepszych nienależy, a po szkole codziennie muszą ciachac drewno i żyć jak w klatce, dlatego ostatnie 2 miesiące każdy weekend spędzają z nami. W Grand Rapids zobaczyliśmy pokaz Monster Track czyli ogromnych samochodów, które skakały, obracały się itd.
Idę spać, jutro ciąg dalszy :)