Blog mamy Marleny 2010-2011 | więcej
..skoro nasze dziecko chce jechać to znaczy że czuje się na siłach...
Mama Marleny 30-09-2010
Myślę ze każdy z nas z rodziców będzie przeżywać to samo i ze żadne słowa Państwa nie uspokoją ale uwierzcie mi skoro nasze dziecko chce jechać to znaczy że czuje się na siłach, że da radę i jeśli ktoś tu cierpi to tylko my rodzice ale i do tego pomału się możemy przyzwyczaić. Można tęsknic a zarazem się cieszyć z tego ze nasze „bobo „ jest szczęśliwe co niesamowicie dodaje nam sił. Ogólnie pragnę podziękować Pani Dianie która zajmowała się wyjazdem Marlenki . Ona niesamowicie mnie podtrzymywała na duchu. Wiem ze zawsze można na nią liczyć. Zauważyłam to nawet jak Marlena mówiła mi ze jakiś inny „wymieniec” miał problemy dzwoniłam do Diany i sprawa zaraz nabierała rozbiegu. Wszystko dobrze się kończyło.
Gdybym miała drugi raz podjąć decyzje o wyjeździe mojej córki nie w.ahałabym się ani przez chwile..jestem na Tak. Mam jeszcze syna ale póki co on się za ocean nie szykuje.
PS. Zresztą jak mogę teraz płakać i tęsknić skoro sama ten pomysł podsunęłam córce. Dostałam gdzieś ulotkę i kazałam sobie Marlence ją przeczytać .Przeczytała ..weszła do kuchni i spytała MAMO MOGĘ … DZIECKO JAK CHCESZ NIE MA SPRAWY. Była to ulotka innego biura ale jako mama „detektyw” obdzwoniłam wszystkie inne biura z podobną ofertą i WHY NOT USA wydawał mi się najbardziej wiarygodnym biurem , bezpiecznym , sumiennym i poważnie podchodzącym do zaistniałej sytuacji .