Dodaj do ulubionych Poleć znajomemu

Dołącz do nas

Facebook  Why Not USA na G+  Pinterest  nk.pl

Newsletter

drukuj Blog mamy Marleny 2010-2011 | więcej

MAMO NIE MOŻEMY CODZIENNIE ROZMAWIAC !!!

Tag:usa,rok szkolny w usa

Mama Marleny 29-09-2010

Rodzina goszcząca nas uspokoiła i dała nam wszystkie możliwe namiary do nich ze w nocy o północy mogę do niej dzwonić, pisać… Myślałam ze to nas uspokoi..figa z makiem z dnia na dzień rósł niepokój. Na 2-3 dni przed wylotem było apogeum..non stop ryczałam oczywiście nie okazując tego Marlenie żeby nie cierpiała. Poleciała… wyleciała wcześnie rano miała być na miejscu po 18 godzinach..spałam ,jadłam, siusiałam, z telefonem w ręce. Z przygodami które uświadomiły mi ze mam juz duże dziecko… doleciała . I zaczęło się na nowo, wielka tęsknota i siedzenie na skype. Nie poszłam do pracy patrzyłam w monitor w domu ze może sie zjawi. I JEST włączyło się a tam..” mamo nie mam czasu jest wszystko ok. jedziemy na zakupy a potem do host babci na obiad …” no i po 5 minutach było po rozmowie… ale ryczałam..chciałam się o tyle rzeczy zapytać o ona.. MAMO NIE MAM CZASU !. Z racji tego ze był to weekend..następny dzień tez spędziłam przed monitorem . A tu zero kontaktu !!! ryczałam strasznie bałam się ze cos się stało …minął cały dzień i nic..szukałam już biletu lotniczego ! Dziecko odezwało się na 2 dzień z wielkim uśmiechem na pysku. Myślałam że ją rozszarpie. Nie chodziła jeszcze do szkoły wiec jak tylko miała chwile siadała na skype i puszczała mi sms z informacją a ja biegłam do komputera żeby spędzić z nią niejednokrotnie 5-10 minut.
Zaczynałam się martwić co będzie jak pójdzie do szkoły. Przecież jak będzie wstawać u nas będzie południe jak wróci ze szkoły u nas będzie północ ..no i znowu ryczałam nie wyobrażałam sobie tego. Pierwszy tydzień szkoły był dla mnie okropny w przeciwieństwie do niej gdzie non stop mi uświadamiała ze kocha Amerykę kocha szkole. Udawało nam się zobaczyć na 1-2 minuty rano przed jej wyjściem do szkoły. Po tygodniu usłyszałam MAMO NIE MOŻEMY CODZIENNIE ROZMAWIAC !!!
Wpadłam w szał, chciałam biec na bosaka do niej , zaczęłam krzyczeć CO TA RODZINA WYMYSLIŁA. Nagle moje dziecko zaczęło na mnie krzyczeć  ze słupiałam i usłyszałam. MAMO TO NIE ONI WYMYŚLI TYLKO JA !!! Prawie zemdlałam. Zaczęłam z nią spokojnie rozmawiać i uświadomiła mi ze kontakt z językiem polskim powoduje ze dłużej zbiera myśli po angielsku ze ma problem się przestawić. Zaczęłam ja rozumieć. Zaczęło do mnie docierać ze na spotkaniu w siedzibie firmy z poprzednimi „ wymieńcami „ oni mówili prawdę, ze w pewnym momencie zaczynają myśleć i śnić po angielsku  . Ustaliliśmy ze będziemy się spotykać na skype w weekendy ale też jak będzie miała czas ponieważ weekendy to są tak naprawdę jej wolne dni i możliwość spotykania się z ludźmi których tam poznała. 1-2 razy w tygodniu napisze mi krótkiego e-maila . Mija 4 tydzień nieobecności mojej pociechy i proszę mi wierzyć zaczęłam się przyzwyczajać. Dużo łatwiej mi się żyje z ta tęsknotą gdy widzę jaka jest szczęśliwa.

 

5
Oceń posta:

Ostatnio dodane blogi

Paź
25
2010

Nawiązując do tematu trudnych pytań....

Mama Marleny 10:10

Czy nasze dzieci będą tak zafascynowane pobytem ze się zauroczą nie tylko Ameryką , nowymi sytuacjami ,nowymi przyjaciółkami, ze nie znajda miejsca na zauroczenie czytaj dalej...
Komentarze (1)
Wrz
30
2010

..skoro nasze dziecko chce jechać to znaczy że czuje się na siłach...

Mama Marleny 10:10

Myślę ze każdy z nas z rodziców będzie przeżywać to samo i ze żadne słowa Państwa nie uspokoją ale uwierzcie mi skoro nasze dziecko chce jechać to znaczy że czytaj dalej...
Komentarze (0)
Wrz
28
2010

Dziś mija miesiąc

Mama Marleny 10:10

Witam… Jestem mamą Marleny która pisze tu swojego bloga. Dziś właśnie mija miesiąc jak nie ma w domu mojej córki, cukiereczka, przyjaciółki. Nawiązując do czytaj dalej...
Komentarze (2)

Napisz komentarz

Komentarzy: 2

Zgłoś do moderacji
~Edyta (mama Marleny) napisał: 2010-10-26 00:08:47
Witaj Alu ... Będą !!! Marlena jest już 2 miesiące a my dalej tęsknimy. Codziennie zerkamy na kalendarz "ile jeszcze zostało" i na zegarek co godzinie z myślą ...o właśnie wstała... je śniadanie... jest w szkole... wróciła... je kolacje... idzie spać... i nawet nadmiar pracy nie pozwala nam o tym nie myśleć :( .Pomimo wszystko nie żałujemy ani sekundy z decyzji o wyjeździe Marlenki i mam nadzieje ze Twoi rodzice tez nie będą tego żałować !!!

Zgłoś do moderacji
~Ala napisał: 2010-10-25 11:17:27
Mam nadzieję, że moi rodzice nie będą tak tęsknić jak ja pojadę,
4.3

realizacja: Ideo

powered by: CMSEdito