Blog Kuby 2010-2011 | więcej
1 tydzień nowej szkoły
Jakub Mazur 19-09-2010
Pierwszy tydzień szkoły był nudnawy, niemalże na każdej lekcji mieliśmy pre-test. Jest to nic innego jak test końcowy który zdawać będziemy po 12tygodniowym kursie. Władze stanowe postanowiły że uczniowie będą sprawdzani z wiedzy która posiadają przed rozpoczęciem danego kursu i po nim, czyli po prostu pisaliśmy testy końcowe. Szkoła nie jest specjalnie wymagająca jednakże fakt że każdego dnia mamy te same lekcje powoduje iż zadanie domowe trzeba rozwiązywać na następny dzień. Z reguły zadają nam bardzo dużo prostych przykładów żeby utrwalić wiedzę z lekcji. Ciekawym jest to że każdy ma swój indywidualny plan lekcji, który dodatkowo można modyfikować. Sam dokonałem kilku zmian. Jestem teraz w drugiej grupie, która spożywa lunch po 3 a nie po 2 lekcji.
W 2 tygodniu miał miejsce 1 trening koszykówki, nie działo się na nim nic specjalnego ponieważ większość zawodników trenuje w tym czasie football (aktualnie jest sezon na football, sezon koszykarski zaczyna się 2 tygodnie po zakończeniu footballu). Coach Bourke chce abyśmy byli zespołem typu Fast-Break (szybki atak) i dlatego ostro zabrał się do roboty na 2 treningu, był to trening ściśle kondycyjny. Tego dnia ledwo mogłem chodzić ponieważ zakwasy z poprzednich treningów z coachem Barrette dały o sobie znać. Niemalże każdego dnia po szkole śpie 1-3h ponieważ jestem zmęczony treningami, ale z zamian czuje się wyśmienicie z myślą że drużyna Lwów będzie w formie na inauguracje sezonu.
W międzyczasie nasza drużyna footballu została eufemistycznie powiem „zmiażdzona” przez oponentów. 2 mecz sezonu przeciwko Grant High School (najwięksi rywale NHS) przegrali 38:7 (Pierwsze „przyłożenie Zacha w karierze”), natomiast 3 mecz to już kompletny blamaż, honor drużyny uratował „Fruity” Seaben który na 2 minuty przed końcem meczu wniósł trochę życia w szeregi Lwów i zdobył pierwsze punkty meczu dla mojej szkoły. Na 30 sekund przed końcem meczu wynik brzmiał 42:7 dla Orchard View, ale gospodarze nie dali za wygraną i udało im się podwyższyć prowadzenie. Końcowy wynik to 48:7 dla Orchard View i chyba jedynym pozytywem są bardzo dobre fotki które udało mi się zrobić. Dostałem nawet propozycje dołączenia do Yearbook Staff (Ludzie zajmujący się tą ciekawą książką, którą można kupić pod koniec roku i ,w której znajdują się zdjęcia każdego z uczniów oraz informacje o osiągnięciach, zdjęcia poszczególnych ekip z naszej szkoły etc.)
Kiedy to pisze jest sobota wieczór, jutro zorganizowane jest przyjęcie dla wszystkich studentów z wymiany. Na relacje zapraszam prawdopodobnie za tydzień gdyż w tygodniu nie bardzo mam czas i możliwość transportu do mc’donalda gdzie mam dostęp do Internetu. Ciekawym faktem jest to iż wyżej wymienione przyjęcie odbędzie się na farmie, nie wiem co tam będziemy robić ale wybieram się tam tylko dlatego żeby poznać resztę studentów z innych krajów (większość z nich uczęszcza do szkoły w Fremont). Także jak już napisałem, do przeczytania w najbliższym czasie.