Dodaj do ulubionych Poleć znajomemu

Dołącz do nas

Facebook  Why Not USA na G+  Pinterest  nk.pl

Newsletter

drukuj Blog Kuby 2010-2011 | więcej

Mecz charytatywny

Jakub Mazur 16-02-2011

Jak już wcześniej zapowiedziałem opisze w tym wydaniu mojego bloga opiszę mecz charytatywny dla fundacji na rzecz dzieci z chorobami serca.  Od rana każdy musiał mieć na sobie biały t-shirt oraz górną część stroju meczowego który został wykonany specjalnie na tę okazję, na każdym uniformie które były w kolorze niebieskim, z tyłu ponad numerem widniało imię dziecka dla którego poszczególni zawodnicy grali. W moim przypadku było to imię Ethan. Niektóre z dzieci dla których grali poszczególni koszykarze niestety już odeszły, tak właśnie stało się z Ethan’em, jednakże części z nich udało się przyjechać na mecz. Około 2 godziny przed meczem mieliśmy spotkanie z rodzinami dzieci oraz przedstawicielami fundacji. Oczywiście zrobiono nam zdjęcia drużynowe oraz zdjęcia z rodzinami. Ogólnie całe to spotkanie miało się odbyć w znaczniej większej kafeterii jednakże z powodu przesunięcia jakiś terminów w tejże kafeterii o tej  godzinie odbywał się trening zapaśników. Piszę o tym dlatego ponieważ z tego właśnie powodu musieliśmy udać się do kilkukrotnie mniejszej Sali prezentacyjnej gdzie uszło się udusić ponieważ stosunek ilości person do powierzchni był zwyczajnie za duży. Po kilkunastu minutach nie dało się tam oddychać, nie powiem już o tym żeby przemieścić się z jednego końca sali na drugi. Po około 2 godzinach w „komorze” w końcu pozwolono nam się udać do szatni aby przygotować się do arcyważnego spotkania z Fremont. Jak zawsze przed meczem trener Bourke miał przygotowaną przemowę motywacyjną na 10 min która z reguły na nic się nie zdaję ponieważ mecze i tak przegrywamy, no cóż nie moja wina ponieważ jako że jestem ostatni w rotacji ode mnie losy meczu nie zależą. W tym specjalnym meczu nie dostałem nawet szansy zagrać nawet sekundy co spowodowało że pojawiła się u mnie ponownie myśl ażeby zakończyć moją przygodę z tutejszym programem koszykarskim który niewiele mi dał. No cóż w przyszłym sezonie pewnie będę grał w Sokole Łańcut także tam dostanę szansę pokazać na co mnie stać. Czuję się dyskryminowany ponieważ pomimo tego że jestem lepszy od obu, Damiena i Chistian’a to nie gram ponieważ oni są juniorami i trener postanowił im podarować czas na parkiecie ponieważ w przyszłym roku to oni będą grać najwięcej. Jak to mawiali starożytni Słowianie, raz pod wozem raz pod wozem. Sam mecz jak to już Newaygo ma w zwyczaju został przegrany od pierwszych minut meczu, o ile jeszcze na początku prowadzili to po około 3 minutach przewaga została zniwelowana i do końca meczu goście z Fremont nie oddali zwycięstwa. Standardowo podczas przerwy po 2 kwarcie trener próbował zmotywować swoją przemową zdołowanych zawodników jednakże na wiele się to nie zdało ponieważ w kolejnej odsłonie meczu zagrali oni jeszcze gorzej. Mecz zakończył się dość wysoką różnicą punktową. Po zakończonym spotkaniu na Sali gimnastycznej znowu robione były zdjęcia co jednakże było dla mnie uciążliwe ponieważ kobieta robiąca te fotki nie potrafiła nawet dobrze utrzymać aparatu i jak kilka sekund później zobaczyłem efekty jej pracy to załamałem ręce. No cóż, zdjęcia jakością nie powalały ale to już nie moja sprawa. Po zapowiedziach Jessici myślałem ze całe to przedsięwzięcie będzie trochę inaczej zorganizowane jednakże aż tak źle nie było, oprócz kilku potknięć wszystko wypadło w miarę przyzwoicie. Po meczu razem z Jonem wróciłem do domu i oprócz wzięcia krótkiego prysznica oraz ponarzekania na to że nie zagrałem udałem się na zasłużony po długim dniu spoczynek.

 

0
Oceń posta:

Ostatnio dodane blogi

Mar
13
2011

Sobota i koniec pakowania

Jakub Mazur 18:03

W sobotę czyli wczoraj obudziłem się około godziny 11, umówiłem się jeszcze w piątek z Karolem że porozmawiamy na Skype o 12. Jako że mam tylko godzinę darmowego czytaj dalej...
Komentarze (10)
Mar
13
2011

Piątek czyli ostatni dzień w szkole

Jakub Mazur 18:03

Do szkoły jak zawsze obudziłem się już około 6:30 ale ten dzień od początku wydawał mi się jakiś taki inny. Jacquelyn zawoziła Dianę do pracy a potem zaproponowała czytaj dalej...
Komentarze (0)
Mar
13
2011

Czwartek czyli rozmowa z host rodziną

Jakub Mazur 18:03

Przez całą resztę dnia myślałem o tym jak powiedzieć rodzinie że jednak zdecydowałem się na powrót do ojczyzny. Najbardziej niepokoiła mnie opinia Erica który mógł czytaj dalej...
Komentarze (0)

Napisz komentarz

Komentarzy:
4.3

realizacja: Ideo

powered by: CMSEdito