Blog Kuby 2010-2011 | więcej
Nuda
Jakub Mazur 25-01-2011
Zeszły tydzień można by z pewnością uznać za nudny, we wtorek wygraliśmy mecz z drużyną która legitymowała się bilansem 2-7 czyli nie za bardzo dobrą, wygraliśmy gładko. Zagrałem 7 min co jest jak na razie najlepszym wynikiem, zanotowałem 2punkty, przechwyt, asystę oraz 7 zbiórek. W piątek niestety nie poszło już tak łatwo i mecz przegraliśmy 71:45, wynik nie oddaje atmosfery w jakiej przegraliśmy ten mecz, po pierwszej kwarcie prowadziliśmy, przed połową był remis. Na nasze nie szczęście drużyna z Ludington (najlepsza w naszej konferencji) odzyskała pewność siebie i zrobili nam mały „run” czyli zdobyli punkty bez odpowiedzi, a tych punktów zdobyli mianowicie 18, przesądziło to o wyniku meczu. W głowie miałem przygotowaną już przemowę do trenera ponieważ nie zagrałem nic przez cały mecz jednakże postanowił on mnie wpuścić na samą końcówkę meczu chyba tylko po to żebym nie mógł mówić że nie dostałem szansy. No cóż, inaczej wyobrażałem sobie moją rolę w zespole ale z tym się już chyba muszę pogodzić, nie mogę niestety przenieść się do drugiej drużyny ponieważ jako Senior nie mogę grać w JV. Widocznie cała sympatia oraz entuzjazm trenera do mojej osoby wyparował ponieważ opuściłem kilka treningów co niestety nie było moją winą, no cóż tak bywa.
Dość już o koszykówce, postanowiłem zrobić coś z brakiem internetu i przenieść się do innej rodziny, napisałem w tej sprawie do koordynatorki, jednakże nie była ona szczęśliwa z tego powodu bo to oznacza że musi ona pracować a jej podejście nie wskazuje że kocha ona pracować ponad normę. Jeśli miałbym ocenić jej pomoc w sprawach związanych z przeprowadzkami i tym podobnymi procesami to nie dałbym jej więcej niż 2 w skali od 1 do 10. Brakuje mi kontaktu ze znajomymi i przyjaciółmi z polski a przede wszystkim brakuje mi także kontaktu z rodzicami, nie mogłem nawet złożyć życzeń dziadziowi z okazji jego imienin i chciałbym zrobić to teraz. Wszystkiego najlepszego dziadziu !
Nie wiem co więcej napisać ponieważ ten tydzień był niezmiernie nudny i poza rozmową z koordynatorem nic ciekawego się nie działo. W następnym poście opiszę weekend u Albina oraz wyprawę do Grand Rapids aby zobaczyć niesamowitych Harlem Globetrotters, polecam zobaczyć sobie jakie wykonują oni akrobacje na YouTube.