Why Not USA - Work and Travel - Rok szkolny w USA / Blogi / Archiwum blogów / Blog Kuby / Kolejny tydzień
Dodaj do ulubionych Poleć znajomemu

Dołącz do nas

Facebook  Why Not USA na G+  Pinterest  nk.pl

Newsletter

drukuj Blog Kuby 2010-2011 | więcej

Kolejny tydzień

Jakub Mazur 17-11-2010

Amerykańska szkoła ma wiele zalet, jedną z nich bez dyskusji jest ocena niemalże wszystkich testów na następny dzień. Jedynie większe testy zajmują nauczycielom więcej niż jeden dzień ale ich jest raczej niewiele. Pozatym szkoła podchodzi raczej „lajtowo” do wszystkiego i np. przykładowo w piątki zawsze na przerwach gra muzyka na korytarzach, nie ma chyba polskiej szkoły w której by coś takiego się działo w każdy piątek. Następną sprawą którą chciałem poruszyć jest koszykówka, w poniedziałek 15 listopada (nie ma szkoły – dzień jelenia, tutaj to naprawdę poważna sprawa ponieważ znakomita większość osób chodzi na polowania) jest 1 ważny trening na którym okaże się kto będzie grał a kto niestety się pożegna z drużyną. Jako że ta już niedługo zaczyna się sezon mieliśmy już dwa spotkania dotyczące stylu gry jaki będziemy prezentować. Na tychże spotkaniach oglądaliśmy i analizowaliśmy zagrywki drużyn akademickich (NCAA). Nie wiem jak to jest w innych szkołach tudzież drużynach ale trener przygotowuje nam zawsze plik dokumentów dotyczących oczekiwań, rozpiski treningów oraz wiedza potrzeba do opanowania zagrywek – tutaj naprawdę podchodzi się serio do sportu a nie na zasadzie że pójdźmy na licealiadę żeby ominąć lekcje. W czwartek po krótkim spotkaniu trener Bourke zabrał nas (około 20 osób) na trening jednej z drużyn która występuje w niższej lidze akademickiej a mianowicie Muskegon Community College Jayhawks (Rok temu to on prowadził tę drużynę). Sam trening był niezmiernie ciekawy ponieważ był zupełnie Inny od tego jaki miałem okazję widzieć w Polsce, zaangażowanie było ogromne a i sam trening był prawdopodobnie nie jestem pewien ale chyba wydaje mi się ze około 2 razy dłuższy od tego jaki można zobaczyć w kraju nad Wisłą. W trakcie krótkiej przerwy trener tejże drużyny zabrał nas do pokoju konferencyjnego gdzie przedstawił nam pokrótce szczegóły programu oraz odpowiadał na pytania dotyczące samej drużyny. Każdy dostał pliczek dokumentów zawierających informacje o programie, drużynie oraz szkole. Sport dla Amerykanów jest niezmiernie ważny i jak to powiedział prezydent Roosevelt  (FDR) „Ludziom wolno zabrać wszystko oprócz jedzenia oraz sportu”. Sobota to jak zawsze słodkie nicnierobienie i chyba jedyna okazja żeby napisać tego bloga ponieważ w dni robocze jestem niezmiernie zajęty i wracam do domu dosyć późno ponieważ niemalże codziennie jest trening tudzież innego rodzaju spotkanie dotyczące koszykówki.  W tym także tygodniu do zrobienia mieliśmy projekt z historii świata – gazeta z czasów renesansu, dość ciekawa sprawa. Samo przygotowanie informacji i wykonanie projektu zajęło nam jakiś jeden dzień ale do pracowni komputerowej chodziliśmy przez około 4 dni ponieważ nie wiem w jakim tempie ludzie pracują na komputerach ale chyba zajmowało im to ogromne ilości czasu na napisanie kilku artykułów. Podczas prezentacji tychże projektów byłem jeszcze bardziej dowartościowany ponieważ żeby to nie powiedzieć efekt końcowy niemalże wszystkich grup był żałosny. Oni chyba po prostu nie są przyzwyczajeni do pracy kreatywnej. Jako że 11 listopada miał miejsce w tym tygodniu to napiszę także co się działo w ten dzień – inaczej niż u nas to chyba oczywiste nie świętują oni Dnia Niepodległości ale dzień weterana. Z dużym szacunkiem odnoszą się oni do wartości takich jak honor i walka za ojczyznę i podczas tego dnia można było to zauważyć, krótki apel przed lekcjami oraz hymn kraju odegrany przez szkolną orkiestrę która co ciekawe jest najlepsza w stanie w naszej kategorii szkół (dotyczy to ilości osób w szkole). W tą sobotę podczas oglądania filmu, ja i Katrina (host siostra) postanowiliśmy zrobić naleśniki (zainspirowani reklamą), udały się świetnie. Syrop klonowy, dżem poziomkowy oraz cukier puder – chyba najlepsze naleśniki jakie kiedykolwiek udało mi się zrobić. Pozatym około godziny 13 Jon wrócił z zakupów i przywiózł prezent dla Caspra (pies) a mianowicie bandanę z logiem uniwersytetu Michigan (ulubiona drużyna footballowa Jona).t. W przyszłym tygodniu postaram się napisać relację z pierwszego oficjalnego treningu oraz o zbliżającym się święcie dziękczynienia.  Farewell.

 

5
Oceń posta:

Ostatnio dodane blogi

Mar
13
2011

Sobota i koniec pakowania

Jakub Mazur 18:03

W sobotę czyli wczoraj obudziłem się około godziny 11, umówiłem się jeszcze w piątek z Karolem że porozmawiamy na Skype o 12. Jako że mam tylko godzinę darmowego czytaj dalej...
Komentarze (10)
Mar
13
2011

Piątek czyli ostatni dzień w szkole

Jakub Mazur 18:03

Do szkoły jak zawsze obudziłem się już około 6:30 ale ten dzień od początku wydawał mi się jakiś taki inny. Jacquelyn zawoziła Dianę do pracy a potem zaproponowała czytaj dalej...
Komentarze (0)
Mar
13
2011

Czwartek czyli rozmowa z host rodziną

Jakub Mazur 18:03

Przez całą resztę dnia myślałem o tym jak powiedzieć rodzinie że jednak zdecydowałem się na powrót do ojczyzny. Najbardziej niepokoiła mnie opinia Erica który mógł czytaj dalej...
Komentarze (0)

Napisz komentarz

Komentarzy: 2

Zgłoś do moderacji
~Piotrek napisał: 2011-01-05 14:59:49
No jak to? Żeby uczcić pamięć i oddać cześć weteranom armii USA. Obchodzi się to w dzień podpisania rozejmu po I WŚ.

Zgłoś do moderacji
~Beata napisał: 2010-11-18 13:15:30
z jakiej okazji obchodzą tam dzień weterana??
4.3

realizacja: Ideo

powered by: CMSEdito