Blog Agnieszki 2010-2011 | więcej
WEPAC & Halloween
Agnieszka Kalinowska 06-11-2010
Nie pamiętam kiedy ostatni raz pisałam, więc dziś będą dwa wpisy na raz :D. Zacznę od tego, co było tydzień temu. Właściwie to zaczęło się dwa tygodnie temu. Przygotowywaliśmy się do WEPAC, meczu koszykówki, którego zyski przekazywane są na badania raka piersi u kobiet. W z wiązku z tym wymalowaliśmy okna wszystkich budynków w mieście różowymi sloganami. Drzewa były obwiązane różowymi wstążeczkami. W końcu, w dniu meczu, wszyscy byli ubrani na różowo. Zjawiła się nawet telewizja, bo kilka graczek było z WNBA. Czułam się jak na jednym z tych ’filmowych’ meczów :D. Myślałam, że to ja jestem wysoka, ale kiedy zobaczyłam dziewczyny, które w to grały, to zmieniłam zdanie ;p. Oglądanie koszykówki jest zdecydowanie bardziej pasjonujące niż oglądanie baseballu ;). Nasza drużyna oczywiście wygrała. Po tym co zobaczyłam, już nie mogę się doczekać aż zacznie się koszykówka w mojej szkole :). Jeszcze tylko tydzień!
Dwa dni póżniej było Halloween!:D Najpierw planowałam przebrać się za diabła, ale na dwie godziny przed zbieraniem cukierków, zdałam sobię sprawę, że jedyne co mam to różki ;s. Zmieniłam więc zdanie i postanowiłam być mumią xd. Uznałam, że to bardzo praktyczny pomysł, bo potrzebowałam tylko papieru toaletowego. Na początku mój kostium robił wrażenie, ale po jakichś 15 minutach mój papier latał po całym mieście xD. I choć po tych 15 minutach wyglądałam już nawet nie przypominałam mumii, to udało mi się zebrać całe wiaderko cukierków :D. Bardzo się cieszę, że miałam okazję zobaczyć jak to Halloween wygląda. Mieszkańcy Stanów bardzo przeżywają święra jak te. Wiele osób specjalnie ozdabia domy na takie okazje, włącznie z nami, bo mieliśmy przed naszym dwie zrobione przeze mnie i moją host siostrę dynie :D. Tak mi się to spodobało, że za rok też zamieżam sobie taką sprawić :). Zapomniałam dodać, że w szkole też oczywiście świętowaliśmy. Któregoś dnia, wszyscy członkowie klubu FCCLA, którego jestem członkiem, mieli śniadanie jak w hotelu :D. Było casserole, sałatka owocowa, naleśniki i inne pyszne rzeczy. Wszystko odbyło się w mrocznym nastroju. Pani od hiszpańskiego rozdawała cukierki przed i jeszcze po Halloween :). Teraz się przybieram do wyżucenia mojej ,zgniłej już za pewne, dyni ;d.
Ostatnio dodane blogi
Życie w amerykańskim stylu :)
Agnieszka Kalinowska 1:02
Szkoła II
Agnieszka Kalinowska 1:02
Homecoming II & Spirit Week
Agnieszka Kalinowska 19:02
Napisz komentarz
A tych cukierków to Ci nie za dużo? Wyślij troszkę :)