Dodaj do ulubionych Poleć znajomemu

Dołącz do nas

Facebook  Why Not USA na G+  Pinterest  nk.pl

Newsletter

drukuj Blog Sary 2011-2012 | więcej

Homecoming week

Sara Szupieńko 16-10-2011

Ostani tydzień "spirit week" był tygodoniem przygotowań do homecoming balu. Każdego dnia od poniedzaiałku do piątku były wyznaczone tematu ubioru. Jeden dzień był dniem kowbojskim, innego dnia wszyscy przebierali się za postacie z kreskówek. W piątek wystarczyło ubrać tylko koszulkę w kolorze klasy, do której się należy. Ja jestem w seniorach więc mnie obowiązywał kolor zielony. Codziennnie liczono frekwencje przebranych osób z danego rocznika. 

Na początku tygodnia odbyło się też nominowanie w formie akiety osób na króla i królową balu. Nominacje dotyczyły tyko seniorów i były to 4 najczęściej wybierane dziewczyny i 4 chłopaków z największą ilością głosów.
W czwartek wieczorem szkoła zorganizowała ognisko dla uczniów ale miałam wrażenie, że wszyscy przyszli tam tylko po to żeby porobić sobie zdjęcia. Oczywiśce były mashemallows do podgrzania w ogniu (żadnych kiełbas) i nie obyło się też bez bójki w kółeczku jak na amerykańskich filmach. Jednak nauczyciele nad wszystkim tutaj panują. 
W piątek dzień zaczął się od spotkania wszystkich uczniów na sali gimnastycznej. Wszystko oczywiście było zorganizowona z okazje homecoming. Assembly rozpoczęło się oficjalnym przywitaniem ucznów z wymiany. Po kolei wywoływano wszystkich 20 uczestników. Zajęło to trochę czasu ponieważ nauczyciele prowadzący nie byli w stanie wymówić większości nazwisk. W mojej szkole osoby z wymian są przeważnie z Azji. Jest jeszcze jeden chłopak z Brazylii, z Hiszpanii, dziewczyna ze Szwecji (Nicolina) z którą się najlepiej dogaduje, dziewczyna z Ukrainy i z Niemiec. 
Po oficjalnym przywitaniu nas i życzeniu udanego roku w szkole zaczęły się zawody i rywaizacja o miano króla i królowej balu. Cztery pary musiały się zaprezenotować przed wszystkimi uczniami i przekonać ich, że to właśnie na ich parę należy oddać głos. Uczestnicy musieli zatańczyć improwizowany taniec, odpowiadać na pytania i namawiać na głosowanie. Całe zebranie twało ok godziny, potem wszyscy rozeszli się żeby wybrać osobę, która najlepiej wypadła w ich oczach.
Lekcje tego dnia były skrócone i trwały tylko 45 min. Tego dnia też wszystkim mówiłam, że jest to normalna długość zajęc w polskich szkołach. Miałam wrażenie, że wszyscy chcą się przeprowadzić do nas. Ale chyba nie wiedzą na co by się zdecydowali bo różnice miedzy liceum w Polsce, a tutaj są ogromne.
Pod koniec dnia odbło się kolejne assembly, tym razem aby zmotywować zawodników do gry w wieczornym meczu, a pozostałych uczniów do kibicowania. Tym razem grała szkolna orkiestra i ewidentnie wszyscy żyli już wieczorną grą. 
Mecz zaczął się o 19 i trwał 3 godziny. W przerwie zostały ogłoszone wyniki głosowań i koronowano króla i królową. 
Wszyscy nominowani pojawili się na boisku w długich sukniach i garniturach i przeszli przez nie w towarzystwie swoich rodziców. Jak potem mi wytłumaczono jest to bardzo ważna dla nich chwila, w której musi uczestniczyć rodzina. 
Tego dnia na mecz przyszli prawie wszyscy uczniowie ze szkoły bo jest to jednio z ważniejszych wydarzeń podczas roku szkolnego. 
Sobota cała poświęcona była wieczornemu balu. Od rana wszystkie dziewczyny siedziały, kręciły włosy i malowały paznokcie. Potem o 14.00 do naszego domu przyjechała Emily tylko po to żeby zrobić sobie wspolne zdjecia. Na godzinę 15.00 zostałyśmy zaproszone do domu jednej z naszych koleżanek gdzie zbierała się cała grupa ok 30 znajomych. Najważniejsze były zdjęcia. Wszyscy rodzice robili je swoim dzieciom ustwiając ja w przeróżnych miejscach. W osatetczności ja mam ich najwięcej na tle pola z kukurydzą. 
Potem wszyscy pojechaliśmy około 6 samochodami do Grand Rapids do resauracji na uroczysty obiad, z którego zawieziona nas do szkoły. Sam bal rozpoczął się o 20 i trwał do 23. Wstęp kosztował $10. 
Cała impreza odbyła się na samym środku szkoły gdzie przeważnie je się lunch. Wynajęto DJ'a więc muzyka była dobra. Napoje były zapewnione w odpowiedniej ilości, a było to bardzo ważne bo było niesamowicie gorąco w środk, a ze szkoły nie można było wyjść. Większość dziewczyn zdejmowała obcasy żeby móc swobodnie tańczyć. Było widać, że ucznowie mieli dużo zabawy przez te 3 godziny. Równo o 23 wyłączono muzykę i wszyscy byli zmuszeni do opuszczenia parkietu. Nie było nawet mowy o przedłużeniu balu. 
Teraz wszyscy wspominają jeszcze ostatni weekend ale widać, że już nie mogą się doczekać black and white ball w lutym. 

 

Ogniasko z piankami
Z Nicliną (Szwecja)
Ogłoszenie króla i królową
Z meczu z Nicoliną i Christy
zdjęcia z Emily
Homecoming ball
5
Oceń posta:

Ostatnio dodane blogi

Lip
06
2012

I'm coming home

Sara Szupieńko 11:07

Wszysto się kończy. Nieważne czy wyjazd, na który się decydujemy trwa 2 tygodnie czy 10 miesięcy. Zawsze będziemy mieli wrażenie, że to nie było wystarczająco długo. I czytaj dalej...
Komentarze (1)
Cze
03
2012

Prom

Sara Szupieńko 3:06

 Prom, najważniejszy bal roku i chyba najbardziej znany ze wszystkich amerykańskich filmów. Więc warto zacząć od tego, że dla wszystkich osób prom nie jest tylko czytaj dalej...
Komentarze (1)
Cze
01
2012

NYC

Sara Szupieńko 23:06

Wycieczka do New York  było jednym z tych momentów na, które czekałam całą moją wymianę. Na początku roku szkolnego dołączyłam do Art klubu właśnie żeby móc czytaj dalej...
Komentarze (2)

Napisz komentarz

Komentarzy: 7

Zgłoś do moderacji
~Hruu napisał: 2011-10-21 00:43:23
Dajesz tube Sars. Kocham <3

Zgłoś do moderacji
~ketrin napisał: 2011-10-19 17:49:29
tylko ci zazdrościć, tyle nowych doświadczeń i przeżyć!!!
super że się odważyłaś na taką podróż:)

Zgłoś do moderacji
~Alek napisał: 2011-10-18 10:19:43
Jestem pod wielkim wrażeniem Twojego bloga! Czyta się go naprawdę świetnie i bardzo w nim dużo ciekawych informacji. Tylko pogratulować! A ja czekam na kolejne wpisy!

Zgłoś do moderacji
~Sara napisał: 2011-10-18 01:30:26
Sukienkę przywiozłam z Polski. Na następny bal będę musiała już tutaj kupić ;)

Zgłoś do moderacji
~Wiki napisał: 2011-10-17 17:49:19
widać, że było fajnie, a gdzie kupowałaś sukienkę w USA czy przywiozłas z Pl?

Zgłoś do moderacji
~mirelka napisał: 2011-10-17 10:06:01
Sama bym chciała na homecoming pójść - chyba się w końcu zdecyduję na ten test w końcu nic nie tracę. Rodzice mnie namawiają na wyjazd więc chyba będę próbowała.
12
4.3

realizacja: Ideo

powered by: CMSEdito