Dodaj do ulubionych Poleć znajomemu

Dołącz do nas

Facebook  Why Not USA na G+  Pinterest  nk.pl

Newsletter

drukuj Blog Sary 2011-2012 | więcej

Final exams

Sara Szupieńko 28-11-2011

Tym razem po raz pierwszy opiszę amerykańską szkołę więc będzie to dłuższy wpis niż zwykle ale mam nadzieję, że dzięki temu chociaż w małym stopniu przybliżę jej obraz.
Muszę zacząć od tego, że wygląda ona  zupełniej inaczej niż nasze licea, można ją bardziej porównać do tej z filmów. 

Lekcje zaczynają się codziennie o godzinie 7.25. Jeżeli jest się spóźnionym chociaż 5 min trzeba zgłosić to w sekretariacie i dostać karteczkę dopiero, z którą można udać się na lekcje. 
Rok podzielony jest na 3 trymestry i w każdym uczeń może sam wybierać 5 przedmiotów.
Każdy blok trwa 75 min, a po nim jest tylko 5 min przerwy aby dojść do swojej szafki, wziąć potrzebne książki i udać się na następne zajęcia. 

W pierwszym trymestrze obowiązkowo musiałam wziąć GOVERNMENT 
Są to podobne zajęcia do naszego WOSu. W pierwszym tygodniu uczyliśmy się mapy świata. Czyli znajomości najważniejszych państw. Z Europy wymagana była znajomość tylko Francji, Niemiec i UK. Problem polegał tylko na tym, że Europa na mapie była baaaardzo zniekształcona. Więc nie mama pojęcia jak uczniowie tutaj mają znać Europę, bazując na błędnych informacjach. 
Warto też przypomnieć, że nauczyciel w pierwszych dniach zapytał mnie o to czy w każdy domu w Polsce mamy telewizor. 
W ciągu trymestru mieliśmy też dział poświęcony tylko i wyłącznie zabójstwie Kennedy'iego. Oglądaliśmy 4 filmy, każdy przedstawiający inne fakty, a na koniec musieliśmy zrobić prezentacje i wypowiedzieć się, którą z teorii popieramy. 
Tutaj w szkole naciskają na posiadanie własnej, nienarzuconej opinii na temat spraw dotyczących kraju np. legalizacja marihuany lub określenie swoich poglądów politycznych. Uczniowie tutaj uczą się znacznie mniejszego zakresu materiału ale z większym naciskiem na obowiązujące tematy. 
Warto też dodać, że nauczyciel governmentu jest najbardziej pozytywną osobą jaką tutaj spotkałam, powtarzającą co 15 min 
"Heeeey life is good"  

INTRODUCTION TO ART
Było moim drugim blokiem. Tak na prawdę było to wprowadzenie i uczenie się od podstaw zasad rysunku i malarstwa. Zajęcia nie były na zaawansowanym poziomie ale usiałam je wziąć jeżeli w przyszłych trymestrach chcę mieć draw&design i studio art. Podczas zajęć tworzyliśmy projekty, które później po zapłaceniu 5$ mogliśmy zabrać do domu. 
Jedną z rzeczy bardzo tu powszechnych jest łącznie przez nauczycieli ich życia prywatnego z zawodowym. Bardzo często wspominają oni o swojej rodzinie przerywając lekcje. Nauczycielka z art stworzyła swoją własną tablicę ze zdjęciami swojej rodziny i informacjami poświęconemu każdemu z jej członku. Na final exams pytania na dodatkowe punkty dotyczyły właśnie jej życia. 

REGULAR BIOLOGY A
Zazwyczaj jest to przedmiot dla uczniów pierwszych klas high school. Jednak mi bardzo zależało na uczeniu się biologii w języku angielskim ponieważ w polskim liceum jestem na profilu biologiczno-chemicznym. Pierwszego dnia wzięłam zaawansowaną biologie bo myślałam, że sobie poradzę niestety jest to ciężkie nawet dla amerykanów więc musiałam z niej zrezygnować. 
W tym trymestrze wszystkie tematy, których się uczyliśmy brałam już w polsce więc nie miałam żadnego problemu i pisałam wszystkie sprawdziany na A. Kontynuacje biologi będę miała w ostatnim trymestrze ale tym razem będzie to już materiał z naszej drugiej liceum.
Od tego roku moja szkoła została wyposażona w nowoczesny sprzęt elektroniczny więc wszystkie lekcje bazują na multimedialnych prezentacjach. Na każdych lekcjach dostajemy kserówki do wypełnienia tylko paroma słowami. Nie ma robienia notatek bo wszystko jest już przygotowane.

O godzinie 11.20 mam lunch ale w zależności od tego na którym piętrze ma się lekcje lunch jest po drugim lub trzecim bloku. Trwa 35 min i osoby, które jeżdżą samochodami zazwyczaj wychodzą ze szkoły żeby zjeść coś w subway'u albo Macu. Dla osób, które zostają zawsze przygotowanych jest parę ciepłych posiłków do wyboru. Można kupić standardowo hamburgery i frytki ale jest też normalny ciepły posiłek lub coś z działu ze zdrową żywnością czyli jogurt lub sałatkę. 

TRIGONOMETRY 
Podobno jeden z trudniejszych z przedmiotów i zazwyczaj jest on brany w ostatnich klasach high school. Wiem, że zakres tego działu jest o wiele bardziej rozszerzony niż na podstawach matematyki w polsce. Ale tak naprawdę ja nie miałam nawet najmniejszego problemu ze zrozumieniem tametów. W ostateczności pomagałam w lekcjach moje host siostrze, która miała trygonometrie na innym bloku. 
Amerykanie piszą liczbę 1 w inny sposób niż my w Europie. My piszemy ją zakończoną na górze haczykiem czyli bardziej przypominająca "1", a amerykanie piszą zwykłą kreskę "I". Ja nie byłam w stanie się przestawić więc na każdych testach pisałam jeden w taki sposób jak robię to w Polsce, a nauczyciel zauważył to i zrozumiał. Jednego dnia kazał on nam pozamieniać się miejscami i rozdał quizy. Chłopak siedzący koło mnie ściągnął praktycznie wszystko, łącznie z moją jedynką. Następnego dnia nauczyciel nie pozostawił na nim ani jednej suchej nitki. Każdy w klasie śmiał się przez połowę bloku gdy nauczyciel opowiedział wszystkim jak odkrył sciąganie ode mnie po sposobie pisania jedynek. Była to chyba najzabawniejsza sytuacja podczas całego trymestru.

PSYCHOLOGY 
Biorąc te zajęcia nie miałam najmniejszego pojęcia z czym one się wiążą. Na szczęście razem ze mną chodziła na nie Emily więc mogłam zawsze liczyć na jej pomoc. Trudność polegała na tym, że w psychologii używane są bardzo trudne wyrazy nawet jeżeli nie jest to potrzebne. Przez ten trymestr mieliśmy ogromne ilości artykułów do przeczytania i analizowania. Codziennie były quizy i raz w tygodniu duży test. Na innych przedmiotach quizy są zazwyczaj 1-2 razy w tyg, a testy raz na dwa tygodnie. Ale pomimo tak ciężkiej nauki prawdą jest, że jest to niesamowicie interesujący przedmiot i bardzo żałuję, że nie mamy możliwości uczenia się go w Polsce.
Mieliśmy dwa razy dzień relaksacji czyli podczas psychologii szliśmy do biblioteki, kładliśmy się na podłodze i starali zrelaksować w taki sposób jak mówiła nam nauczycielka, oczywiście w ostateczności przy muzyce każdy zasypiał.

Lekcje kończyły się o godzinie 14.30 ale ja zostawałam w szkole na teatrze. Do domu wracałam o godzinie 17.00 i zazwyczaj była to godzina, o której pierwszy raz widziałam słońce bo tak naprawdę w mojej szkole nie ma okien w żadnych klasach oraz na korytarzach. 
Dzięki systemowi nauczania w amerykańskiej szkole nie musiałam już siadać do nauki po powrocie bo codziennie są te sama zajęcia,a nauczyciele nie zadają zadań domowych, jeżeli skupiasz się na lekcji z nauką nie ma żadnych problemów.Należy tylko systematycznie pracować. Wiele osób mówi, że tutaj jest łatwiej się uczyć i ja mogę się z tym zgodzić. Nie wiem jak wyglądają rozszerzenia czy podobnie do naszych w Polsce ale ja też nie brałam najłatwiejszych przedmiotów, a problemów i stresu związanego ze szkołą nie miałam ani razu.

Pod koniec pierwszego trymestru przyszedł czas na FINAL EXAMS. 
Przez cały tydzień przed egzaminami na lekcjach robiliśmy powtórzenia i dostaliśmy zagadnienia, które były wymaganie z poszczególnych przedmiotów. Jednak ten sam tydzień był też play weekiem więc większość mojego czasu spędziłam na teatrze niż na nauce. Egzaminy były w poniedziałek i wtorek. Jeżeli uczeń nie opuścił więcej niż jeden dzień szkoły miał przywilej napisania wszystkich przedmiotów pierwszego dnia i zyskania jednego dnia wolnego więcej. Weekend przed egzaminami spędziłam w swoim pokoju ucząc się wszystkiego w tym samym czasie. Kserówki z ostatnich 2 i pół miesiąca były rozłożone po cały pokoju. Był to pierwszy raz kiedy naprawdę rzetelnie przysiadłam do nauki i się nauczyłam. Wszystkie egzaminy wzięłam w poniedziałek. Jako osoba biorąca je w przed terminie spędziłam cały dzień w bibliotece pisząc jeden test za drugim. Na każdy miałam 75 min. Po 6 godzinach spędzonych na intensywnym myśleniu byłam bardzo zmęczona. Pomiędzy przerwami słuchałam tylko piosenek po angielsku żeby nie wypaść z rozumowania w tym języku. Bardzo bałam się, że przez to, że wzięłam wszystko jednego dnia, nie napiszę każdego przedmiotu na maxa. Dwa dni później sprawdziłam jednak swoje wyniki na internecie i wszystko zaliczyłam na ponad 90% a z każdego przedmiotu mam na koniec A. Mam nadzieję, że w kolejnym trymestrze będzie mi już tylko łatwiej powtórzyć ten wynik. 
 
Korytarz. Tego dnia był dzień...
Centrum szkoły, tutaj...
Szafka
Projekt na art
Art. Kubek z gliny
Psychologia z Emily
Ściąganie europejskiej...
Biblioteka
Test psychologia
Nauka do FINAL EXAMS
Oceny w internecie
5
Oceń posta:

Ostatnio dodane blogi

Lip
06
2012

I'm coming home

Sara Szupieńko 11:07

Wszysto się kończy. Nieważne czy wyjazd, na który się decydujemy trwa 2 tygodnie czy 10 miesięcy. Zawsze będziemy mieli wrażenie, że to nie było wystarczająco długo. I czytaj dalej...
Komentarze (1)
Cze
03
2012

Prom

Sara Szupieńko 3:06

 Prom, najważniejszy bal roku i chyba najbardziej znany ze wszystkich amerykańskich filmów. Więc warto zacząć od tego, że dla wszystkich osób prom nie jest tylko czytaj dalej...
Komentarze (1)
Cze
01
2012

NYC

Sara Szupieńko 23:06

Wycieczka do New York  było jednym z tych momentów na, które czekałam całą moją wymianę. Na początku roku szkolnego dołączyłam do Art klubu właśnie żeby móc czytaj dalej...
Komentarze (2)

Napisz komentarz

Komentarzy: 16

Zgłoś do moderacji
~Sara napisał: 2011-12-13 00:36:01
Rgzaminy zależą od przedmiotu, w większości przypadków są to testy z odpowiedzimi do wyboru ale są też pytania opisowe i wtedy trzeba do nich podejść jak to wypracowania ;) Zazwyczaj taki test zawiera 3-4 pytania, potem zamieszczę zdjęcia!

Zgłoś do moderacji
~joanna napisał: 2011-12-06 11:46:10
a jak tam wygladaja egzaminy/ same testy i eseje? czy pytania otwarte?

Zgłoś do moderacji
~Roxien napisał: 2011-12-03 14:47:23
Więcej zdjęć ze szkoły!!!
Prosimy:**

Zgłoś do moderacji
~moni napisał: 2011-12-02 10:22:36
ciekawe inicjatywy, jakos pokazuja mlodym ten problem. szkoda, ze u nas tego nie ma

Zgłoś do moderacji
~Sara napisał: 2011-11-29 19:45:22
Bo w dniu kiedy robiłam te zdjęcia był dzień walki z rakiem, dlatego wszyscy mieli te same koszulki ;)

Zgłoś do moderacji
~paula napisał: 2011-11-29 16:45:18
czemu wszyscy są na różowo?
123
4.3

realizacja: Ideo

powered by: CMSEdito