Blog Moniki 2011-2012 | więcej
Przedostatnia notka
Monika Kucharczyk 12-06-2012
Ostatnie 2 tygodnie były SUPER busy. W poniedziałek zaczęłam zajmować się scrapbookiem (pokażę wam zdjęcia w następnej notce), który wyszedł bez porównania lepiej niż jakis yearbook. We wtorek kontynuowałam, a we środę musiałam zostać po szkole by załatwić wszystko związane z moją edukacją tutaj w Stanach. W czwartek poszłam do szkoły porobić zdjęcia z nauczycielami, a po szkole poszliśmy na przedstawienie Brody'ego. W piątek cały dzien się pakowałam. W sobotę pojechałam z Rachael na rodeo i dostałam mega wielką paczkę pop tarts, cudownej słodyczy i - dla mnie - jednego z symbolów Ameryki. W niedzielę mieliśmy graduation, po której była mała impreza z okazji ukończenia szkoły, ciastko, i spakowałam się by wyjechać do Plymouth z Yaya(Sally) i Jim'em (rodzice chrzestni rodzeństwa). Poszliśmy na cudowny obiad - ciasto krabowe i jakaś ryba z jeziora w pieczonych ziemniakach. W poniedziałek mieli dla mnie wspaniałą niespodziankę i miałam zostać do wtorku, ale złapaliśmy gumę, więc we wtorek wróciłam do domu i spotkałam się z Sammie. We środę "wpadłam" do szkoły, by zaraz po lunchu pojechać do SPA z Laurą. Zaraz potem nocowanie u Rachael i Valley Fair we czwartek i nocowanie u Bridget. W piątek mall, a sobota i niedziela scrapbooking. Ponieważ wyjeżdżam jutro (wtorek), chciałam poniedziałek spędzić z rodziną...
<br><br>Tak więc tutaj zakończenie szkoły odbywa się ok. 6-8 czerwca. Każdego roku, pod koniec i roku szkolnego, i semestru, musimy wziąć testy z całego przerobionego materiału z prawie każdej klasy.
<br><br> Z Rachael po raz pierwszy w życiu wzięłam udział w "star gazlin", czyli: gdy jest bardzo ciemno, zaczynasz się kręcić patrząc w górę(gwiazdy), i kręcisz, kręcisz, dopóki o mało co nie upadasz i wtedy ktoś błyska ci flashem po oczach. Super inteligetne, ale strasznie śmieszne... ciężko wstać.
<br><br>Valley Fair to ogromne wesołe miasteczko w Minnesocie. Jest masa rollercoasterów, w tym wiele wpada w wodę. Oczywiście się spaliłam na słońcu i mam wspaniałe odbicie paska od japonek na stopach.
<br><br> Kolejnym wspaniałem pomysłem była siłownia z Bridget o 3 rano w pełnym makijazu, szpilkach i absurdalnych strojach... nie mogłyśmy się doczekac gdy właścicielka zobaczyła nagranie z tamtego dnia - haha dała nam darmowy wstęp na tydzień.<br><br>
reszte zdjec dodam jutro/w nastepnej notce