Blog Moniki 2011-2012 | więcej
Prom!
Monika Kucharczyk 23-05-2012
Mowiac szczerze nie bylam za bardzo przekonana do promu, poniewaz wydawalo mi sie, ze jest to glownie impreza dla par i w sumie nic ciekawego sie nie bedzie dzialo. Nie chcialam isc z 'date', bo glupio bym sie czula isc z ktoryms z moich kolegow, a innych chlopakow nawet za dobrze nie znalam, wiec odmawialam.
Rachael, Sammie, Jasmine i cala reszta mowila mi: idz, idz, beda jazdy.
W koncu namowiona poszla i o jeju, bylo po prostu swietnie...
Najpierw wszyscy zebralismy sie w szkole na Grand March, czyli przemarsz po sali gimnastycznej z mnostwem balonow i roznych kolorowych alejek. Mialam isc z Rachael, ale Rachael poszla z inna Rachael. Jasmine nie chciala isc, a jak juz sie przekonala, to sie zestresowalysmy i nie poszlysmy. I bardzo dobrze... maszerowaly same pary i jedna jedyna para dziewczyn (Rachael + Rachael), ktora wygladala przy tym wszystkim...troszke dziwnie. Cala szkola byla udekorowana i byl to wspanialy czas by zrobic zdjecia.
Potem wszyscy udalismy sie do autobusow w drzwiach ktorych staly male dzieciaki rozdawajace laurki z naszymi podobiznami mowiaca: dokonaj dobrego wyboru, NIE PIJ, NARKOTYKI SA ZLE!! itp.
W autobusie poczatek wyzerki, bo ludzie poprzynosili chrupki, byla nawet odgrzewana pizza (haha), kanapki i batony.
Jak dojechalismy, kilka osob sie wkurzylo, bo na miejscu byl inny prom, ale jakos pozniej w ogole tych ludzi nie widzielismy.
Zamiast poczekac ze wszystkich, obsluga zaczela pakowac w nas jedzenie. Najpierw dali nam salatke z ogromna bulka serowa, ktora nas lekko zapchala. Ledwo zdazylismy zjesc, przywieziono nam kurczaka i stek, co bylo naprawde duzym posilkiem. I zamiast odczekac chwile, zaraz po 'dinner' podano nam deser, czyli czekoladowe ciastko. Troche to bylo zle zaplanowane, bo sie wszyscy najedlismy, a jeszcze nawet nie tanczylismy.
Gdy wszyscy zjedlismy organizator oglosil atrakcje, czyli gambling (gry hazardowe) na sztuczne pieniadze. W budynku porozstawiane byly stoly do gry, a ludzie ktorzy sie tym zajmowali mieli dziwne stroje (np. cyganki i pan z wasem, stanikiem z kokosow i w kolorowej kamizelce). Osobiscie w ogole nie bralam w tym udzialu, tylko latalam po sali z Jasmine, Rachael i Rachael2. Caly czas tanczylysmy, ale DJ byl do kitu, bo puszczal 1 piosenke szybka, 2 wolna, 1 szybka i taneczna, 2 smutna i powolna. Ogolnie ciezko mi opisac to czesc, bo po prostu mialysmy fun i tyle :)
Potem wrocilismy do szkoly na Prom After Party. Kto sie zapisal, nie mogl wrocic do domu nie wczesniej niz o 5 rano. Rachael2 musiala isc do domu, a Rachael1 zle sie czula i zasnela. Wiec zaczela sie jazda z Jasmine. Cale after party bylo tak zaplanowane, ze bralo sie udzial w roznych zabawach i za kazda dostawalo sie te 'fake' money. Co mnie najbardziej rozwalilo byl fakt, ze w bibliotece sie kupowalo za te pieniadze sprzet, a wartosc nagrod dobijala... Byl laptop, aparat, rzeczy z Victoria's Secret, gry, KARTY ZAKUPOWE(np. do Victoria's Secret, albo gift cards do supermarketow)....
Plus bylo jeszcze losowanie i tym sposobem ludzie za darmo dostali konsole, Wi, gift cards warte $150 i inne rozwalajace rzeczy... A pod koniec wszyscy dostalismy karte warta $20.
Prom po prostu wymiatal!!!!
P.s.
Czy ktos chce zgadnac, ile kosztowala moja sukienka ? :)
Ostatnio dodane blogi
Już w Polsce
Monika Kucharczyk 0:06
Przedostatnia notka
Monika Kucharczyk 6:06
Graduation
Monika Kucharczyk 6:06
Napisz komentarz
dzieki za komentarz, dodaje wlasnie zdjecia :)