Blog Moniki 2011-2012 | więcej
Ogółem i kilka słów o Wielkanocy
Monika Kucharczyk 08-04-2012
Jestem z powrotem. Nic nie robie, tylko sie ucze, bo taki np. moj pan od matematyki na moja prosbe o napisanie mi, co mam do zrobienia gdy bede w Miami, rzucil krotko: nie wiem, a gdy wrocilam bylo to: zobacz na kalendarz. Totalny brak organizacji, zwlaszcza, ze juz 2 tygodnie przed wyjazdem mu to oznajmilam....
Bogu dzieki dostalismy dodatkowe 2 dni wolnego z powodu Wielkanocy i mowiac szczerze nikomu nam sie nie chcialo tego swietowac xd wszyscy bylismy jacys zmeczeni i po prostu chcielismy wykorzystac ta przerwe na cos innego.
W USA jest slynne szukanie jajek i cukierkow; rodzice chowaja 'treats' gdzies w ogrodku i dzieci poznie maja je szukac. Nic wielkiego. Nawet duzo jedzenia nie bylo. Dzieci dostaly cukierki w ksztalcie krolikow i jajek, a ja dostalam od host babci srebrny naszyjnik.
Znowu poszlam do Bridget na nocowanie, ale najpierw wpadlam na jej praktyki z golfa. Ogolem nic nie robisz, tylko probujesz uderzyc pilke i by trafila do dziurki. A jak trafisz do dziurki, to uderzasz az trafisz do kolejnej. Jak wczesniej ogladalysmy Mala Syrenke, tak teraz obejrzalysmy Mala Syrenke 2, Kopciuszka i polowe Herkulesa, bo zasnelysmy na kanapie. Tak, ja dokonalam wyboru filmow :p
Dzisiaj poszlam do Rachael i urzadzilysmy sobie razem z Jasmine 'dziewczecy' dzien czy jakkolwiek sie to by moglo nazywac. Plus jezdzilysmy na jej koniach :) Potem wpadl jeszcze Kyle i ogladalysmy movies.
Cos o Michelle Obama:
-jak wiadomo jest zona Baracka Obamy i z tego co widze, troche szalona. Obama ma swoje 'healthcare', a raczej 'Obamacare', ktore jest mniej wiecej o tym, by kazdy mial ubezpieczenie (duzym problemem wlasnie w Ameryce jest, ze bardzo duzo osob nie ma ubezpieczenia), Obama jest Demokrata i z tego co wnioskuje, jak demokrata chce zapewnic mase 'spolecznych' rzeczy dla ludzi prawie za free i to glownie dla tych ludzi biedniejszych (ok, wiem, ze zdanie brzmi dziwne, ale po prostu nie wiem jak to ubrac w slowa po Polsku. z nikim o tym nie rozmawiam w jezyku ojczystym, wiec ciezko mi to wytlumaczyc). I widac ze government zaczyna przejmowac tez kontrole nad ludzmi...
Michelle Obama wlasnie zamierza cudwonie odchudzic Ameryke i skonczyc problem otylosci, zwlaszcza u dzieci. I tak jej cudowne reformy zabronily soli i cukru w szkolach, plus redukuja cukier w cukierkach, czekoladach i innych roznego rodzaju wytworow spozywczych. Na przyklad maja zniknac batoniki typu 'king-size'.
Moze i uwazacie, ze to dobrze, ale pomyslcie sobie: dlaczego rzad ma wam mowic co macie jesc, a co nie? Czy nie jest to zbyt duza ingerencja panstwa w zycie obywateli? I czy to wgl pomoze czy zmusi ludzi do kupowania wiekszej ilosci paczek, co w efekcie moze byc wiecej niz jedna paczak duzego rozmiaru? Opinie pozostawiam wam.
Ogolnie to nie lubie tak walic notkami jak szalona, bo malo to czytelne i zazwyczaj posklejane i niewyrazne. Prosze, docencie to, spedzilam caly dzien piszac te notki, ladujac zdjecia i robiac notatki co powinnam w notkach tych umiescic.. Ja ide spac albo chociaz odpoczac, bo jest 1:46 am (w nocy!) i nic dzisiaj nie robilam, tylko sie uczylam i pisalam notki. pa !