Blog Moniki 2011-2012 | więcej
Wrestlemania Axxess!
Monika Kucharczyk 08-04-2012
A wiec glownym powodem, dla ktorego wyjechalam, byla Wrestlemania - najwiekszy live event WWE w roku. Punkt kulminacyjny wszystkich storyline'ow, masa atrakcji i zabawy.
Najlepsza czescia jest tzw. Axxess, kiedy masz okazje zobaczyc jak to wlasciwie wyglada za backstagem, cale atrakcje i co najwazniejsze - POZNAJESZ WRESTLEROW !!!! AAAAAA :DDD
Nikogo nie chce zmusic do lubienia tego, oczywiscie, ze chcialabym, by wiekszosc pomyslala: hm, to brzmi jak fun albo super, ale coz, nie kazdy to lubi. Chcialam wam po prostu pokazac cos innego (don't judge ;]) i wytlumaczyc cos, dla czegos zbieralam pieniadze od zeszlego kwietnia 2011 i prawdopodobnie przemierzylam cala droge z Krakowa do Miami. Jak widzicie, staram sie pisac te notki tak, by wam pokazac jak niektore rzeczy moga byc inne i moga byc robione w inny sposob.
Axxess zdarza sie tylko 2x w roku - na gali Wrestlemania i na SummerSlum(to jest pay-per-view w wakacje). Bilety sa po ok $30-50, a bilety VIP, gdzie nie musisz stac w kolejkach i np. niektorzy wrestlerzy sa oznaczeni jako VIP i mozesz ich spotkac, sa za $100-150 i jak patrzylam, wyprzedaly sie w 10 minut (nie zartuje).
Na Axxessie ogladasz pasy i elementy ubioru legend, robisz swoja 'wejsciowke', mozesz zrobic zdjecie niby ze jestes na okladce magazynu WWE, z superstars (wrestlerzy) lub tez ich kartonowymi podobiznami, jest masa elementow z przeroznych main eventow, jest prawdziwy ring gdzie pojawiaja sie gwiazdy i sam mozesz tez wystapic, konkursy, Undertaker's graveyard, czyli jego grobowiec, bo ma 'streak' 20-0, co oznacza, ze jest niepokonany na Wrestlemanii - stoczyl 20 walk i zadnej nie przegral. I kazdy jego przegrany ma tzw. grobowiec :)
Byly dwie osoby, ktore bardzo chcialam poznac i jestem ogromnie wdzieczna Johnowi (hej, jesli to czytasz i rozumiesz - dzieeeki :D) z 'personelu', bo mi powiedzial kto i gdzie bedzie na podpisywaniu, czego nie powinien mowic, ale sie o malo co nie pobeczalam przy nim, wiec sie zlitowal :DDD
Jeden koles, w niebieskiej masce - Sin Cara - to meksykanski burak, znakomity przyklad rosnacych problemow USA - ledwo mowil po angielsku. I ciagle robil ta sama poze do zdjec - charakterystycznie zaciskal piesc - wiec gdy nadeszla moja kolej wrzasnelam: "come on, just hug me! (no cos ty, po prostu mnie przytul!)"; na co ten sie lekko zasmial, powiedzial "okij" i znowu ta sama poza. To sie wkurzylam i podnioslam noge i zrobilam glupia mine :D Anna tez cos do niego gadala ze to jest 'fun', to on sie znowu zasmial, powiedzial 'okij' i ta sama poza.. No ja nie moge... -.-
Za kulisami w drodze do robienia wlasnej 'wejsciowki' (wybralam Sheamus'a, rudowlosego goscia z Irlandii), poznalam Brytyjczyka, ktory oswiadczyl sie swojej dziewczynie przed CM Punkiem (aww!). Cudowne.
I mam plakat podpisany przez Wade'a Barrett'a (tak, tak, tego goscia z Nexusa), ktory mi napisal "to the cutest fan in the world" (dla naslodszego fana na swiecie). AWWW UMARLAM. hahaha :D
Takze mialysmy fun, kupilysmy sobie nawet koszulki z "Wrestlemania XXVIII Miami" na przodie i "Miami, FL 4-1-12 I was there" na tyle. Wiecej napisze w osobnej notce, bo sie to strasznie dlugie robi.
aha, moja wejsciowka:
www.photoctm.com/WWE/692/Ev_Photo_View.asp
hhahahahah