Blog Moniki 2011-2012 | więcej
Stany
Monika Kucharczyk 30-08-2011
Po 12-to godzinnym locie wreszcie wyladowalam. Widac to po braku polskich znakow :)
Moja rodzinka powitala mnie wielkim plakatem z napisem "Welcome home Monika" i z narysowana na nim Polska flaga. Poszlismy do restauracji, typowo amerykanskiej. Obok chlopiec mial urodziny, wiec cala obsluga spiewala mu piosenke "It's your birthday song and it doesn't last too long".
Podczas jazdy do domu zasnelam i obudzilam sie i zaczelam mowic cos polprzytomna po Polsku, co bardzo rozbawilo moja rodzine. Jest tutaj wielu Polakow i wiele osob z Polskimi nazwiskami.
W Minneapolis jest drugie co do wielkosci centrum handlowe w Stanach, najwieksze na swiecie w Nowym Jorku, a Minneapolis chce je przebic i zaczynaja niedlugo budowe. Chyba tutaj zbankrutuje, bo jest tyle rzeczy, ktore mozna dostac. Jest tez duzo pysznych slodyczy i jedzenia, ale zawsze daja takie porcje, ze mozna sie zapchac po kilkunastu kesach. Nic dziwnego, ze wszyscy po tych wymianach tyja!
Teraz na chwilke wlaczylam laptopa, do mojej Host siostry przyszla kolezanka na noc, ktorej rodzice sa Polakami. Jest 1 w nocy, ale chyba nie pojdziemy spac, bo bedziemy ogladac jakis film. Wspolczuje tylko mojej kolezance z Niemiec, ktora dopiero co przyleciala i jest bardzo zmeczona. Na razie nie widzialam zbyt wiele, bo coz mozna obejrzec po 2ch dniach...
Jutro jedziemy do miasta, w srode spotkanie w kosciele, czwartek to spotkanie z innymi uczniami z mojej szkoly, piatek zakupy, sobota i niedziela nie ustalone.
Odezwe sie pod koniec tygodnia.