Nasza koordynatorka zabrala nas ze swoja rodzina na wybieraie drzewka swiatecznego. Byla kupa smiechu, bitwa na sniezki i... ciasteczka! Nawet nie chce mi sie myslec o tym, jak duza byla ta 'dzialka'. Choinkowy raj i 10 minut jazdy traktorem od wejscia do najwiekszych drzewek. No i koordynatorka radzila mi zalozyc jakies mega wielkie zimowe portki, ktore byly tak wielkie, ze sie o malo co w nich nie zabilam.

Na Modern American History omawiamy lata 80'. Poza tym mielismy przyniesc swoje ipody, mp3 i komorki i w grupach dac reszcie posluchac naszych ulubionych piosenek i zrobic z nimi wywiad, troche podchodzacy pod wplyw teledysku na odbior piosenki. Poza tym pisalismy na tablicy, co teraz wplywa na nasz gust i wyznacza trendy.

Na American Government przyszla taka babka, ktora przedstawiala nam ceny zycia w USA i pomagala ustalic nasze finanse. Dostalismy taka kartke z miejscem na wyznaczona przez nas kwote, ktora chcemy wydac miesiecznie np. na kosmetyki, gaz, paliwo, elektrycznosc, jedzenie, telefon, rozrywke, blabla. Wyliczylam, ze najtaniej (bez posiadanego auta, co w Ameryce nie przejdzie na 10000%) wychodzi $1654, najwiecej $4030... powodzenia.

Poza tym w USA mozesz sobie wziac klase, ktora sie nazywa 'study hall', czyli godzina, ktora poswiecasz na zadania, nauke, itp. Najlepsze jest to, ze ludzie olewaja zalozenie tego przedmiotu. Wszyscy przynosza jedzenie, ciastka, ipody i laptopy, gadaja, rzucaja w siebie guma i ogolem robia imprezke.

W zeszla sobote odkrylam strone sweetpoland.com i od razu zaczelo mi burczec w brzuchu :)) szukalam wgl czegos JADALNEGO (zwlaszcza dla Amerykanow, czyt. cos tlustego albo mega slodkiego), by ugotowac na swieta, ale nic takiego nie znalazlam, wiec chyba po prostu upieke mazurka xd

I tutaj wszyscy maja iphony, komorki i ipody w kolorowych, diamentowych obudowach, w autach kazdy trzyma gps, a w domu mikrofalowke i zmywarke. Oraz suszarke do prania.

Dzisiaj kupilam rodzince prezenty i dodam wam zdjecia w nastepnej notce :)

Krotko, bo jestem zmeczona i nie wiem, o czym pisac. Po prostu daje znac, ze zyje.