Hurraa, 4.08.11 zadzwoniła do mnie Pani z biura i powiedziała, że dostałam placement. Stosunkowo też szybko go dostałam, ponieważ po ok. miesiącu.

Niedługo po rozmowie napisałam wiadomość do mojej Host Family. Odpisali mi ok. 19:00 czasu Polskiego, a 11:00 czasu w Cokato, miejscowości oddalonej o godzinę jazdy od Minneapolis w Minnesocie, w której spędzę najbliższe 6 miesięcy. Od razu złapaliśmy kontakt, wymieniliśmy się facebookiem i skypem. Moi Host rodzice pracują w szkole i mają dwójkę dzieci – K’iah i Landon’a. Najfajniejsze jest to, że jesteśmy do siebie trochę podobni. K’iah zawsze późno kładzie się spać i w weekendy wstaje po 12, a cała rodzinka w wolne dni prawie cały dzień spędza w pidżamach – hura! Heidi, moja Host Mom napisała mi, że podoba jej się, że będzie miała dwie marudne dziewczynki do budzenia rano :)

Jestem cała podekscytowana, moja Host Family zapewnia, że oni też nie mogą się doczekać, kiedy przyjadę. Zaplanowali nawet wspólny camping zaraz po moim przylocie do Stanów. Myślę, że to będzie wspaniały okres.

Teraz siedzę w domu i czytam wszystkie dokumenty oraz porady dla studentów z wymiany. Prawdopodobnie wylatuję po 16 sierpnia, ponieważ wstępnie tak się ‘umówiłam’ z moją Rodziną za oceanem. Oprócz poradników powtarzam jeszcze Polską (by móc im opowiadać) i Amerykańską historię, angielski, hiszpański, spotykam się ze znajomymi i robię swój mały tajny projekt…

Monika