Blog Sylwii 2010-2011 | więcej
Christmas Tree
Sylwia Bartula 21-12-2010
W Sobotę rano zaraz po tym jak wyszłam do góry Sandy powiedziała mi, że jedziemy dziś po drzewko. Poleciałam sie szybko przebrać bo mieliśmy jechać "za kilka sekund" Zjadłam płatki na śniadanie i kiedy wkładałam miskę do zlewu Tricia poprosiła mnie żebym spróbowała "Coffe Cake" który upiekła, nie był zły ale co najlepsze... nie miał nic z kawy! xD Zapytałam się czy nie powinien mieć kawy skoro nazywa się Coffe Cake, powiedziała że to Cake DO kawy nie z kawą :P haaa No cóż, pojechaliśmy, po 30 minutowej podróży byliśmy już za stanem Minnesota, całą drogęsłuchaliśmy soundtrack'u z Glee :) Dotarliśmy na miejsce, Garrett poszedł po mapę i piłę i wyruszyliśmy na poszukiwania naszego drzewka :) Mijaliśmy różne alejki i gatunki, w końcu Garrett znalazł tą którą chciał, niestety pola były dość duże więc nikt nie bawił się w odśnieżanie między drzewkami. Ja i Troy byliśmy z tyłu, stwierdziliśmy, że nadgonimy...zaczeliśmy biec. Ja się oczywiście wywrociłam XD miałam spodnie z dziurami więc jeszcze lepiej! no ale nic XD mamy swoje drzewko i idziemy :) Garrett poszedł zapakować je na bagażnik a my zostaliśmy zaproszenie na gorący Apple Cider i ciasteczka :)
Tricia jeszcze płaciła a my chcieliśmy już iść do auta, właściciel zaczął do nas wołać czy nie chcemy nakarmić Sheeps, zanim Sandy i Troy zorientowali sie o co do końca chodzi ja już byłam w stodole :) Może nie są to najpiękniejsze zwierzęta ale i tak są słodkie. Troy zaraz przed wsiadaniem do auta się wywrócił, zaczął płakać jak zwykle w takich sytuacjach.
Kiedy wjeżdzaliśmy do garażu wszyscy zastanawiali się skąd dochodzi dziwny szurający dźwięk... Nikt nie pomyślał, że PRZECIEŻ MAMY DRZEWKO NA DACHU XD ale nic się nie stało.
Dzisiaj jest niedziela to pewnie pojedziemy do kina :) zostały mi jeszcze tylko 3 dni szkoły i 1.5 tygodnia przerwy :)