Blog Sylwii 2010-2011 | więcej
Floryda i thanksgiving
Sylwia Bartula 29-11-2010
W środę o godzinie 5:30 wyruszyliśmy na lotnisko...
Na miejscu byliśmy chyba o 6:10, oddaliśmy bagaże i poszliśmy zjeść śniadanie.
O 12 byliśmy już na miejscu; Orlando, Floryda. Nasze walizki były pierwsze :)
Pojechaliśmy na zakupy bo ja i Sandy nie miałysmy strojów, kupiliśmy też jedzenie i picie
tutaj jest zwyczaj ze przywozisz swoje jedzenie i nie jesteś ciężarem.
Poznałam Scully'ch ... nie było tak źle jak mi mówiono że będzie, może to dlatego że mnie nie znali
nie wiem. W każdym razie po rozpakowaniu się ja, Sandy i Troy poszliśmy na plaże a później popływać
do basenu. Wieczorem pojechaliśmy na kolacje, John; tata Tricii nazywał mnie "Miss Poland"
cały nasz pobyt
Kolacja w czwartek; Thanksgiving wyglądała jak zwykła kolacja tyle, że było więcej ludzi.
Zanim zaczeliśmy jeść John powiedział za co dziękuje między innymi za to że Miss Poland jest na kolacji
i każdy przy stole miał coś powiedzieć,
Ja, Sandy, Troy, John Jr, Michaelle siedzieliśmy przy stole w kuchni więc myśleliśmy, że nam się upiecze ;p
Myliliśmy się, Michaelle powiedziała że dziękuje za to wszystko co inni już powiedzieli, Troy za indyka, ja za to ze moglam
z nimi byc czy cos takiego sandy tak samo jak michaelle a john nie pamietam. Ogolnie było bardzo miło,
w piatek caly dzien na plazy a wieczor z Criminal Minds oczywiscie $1:DD:
W sobotę pojechalysmy do ksiegarni, kupilam sobie 3 ksiazki kulinarne za 30 $ co normalnie ceny są 30$ za jedną
i Safe Haven mojego ulubionego autora Nicholasa Sparksa :)
Przed wylotem na poszlismy do sklepu Universal Studio, WSZYSTKIE doslownie wszystkie gadgety z harrego pottera..
Rożdżki głownych bohaterow, kielich, czapka, szaliki, ksiazka potwor, fasolki kazdego smaku (zjadlam wymioty... naprawde tak smakuje),
czekoladowa ropucha.... po drugiej stronie sklepu byla galeria sponge boba, byl tez sklep disney world ale tam wolalam nie wchodzic
Dzisiaj w szkole powtarzalismy materialy na finals, zostalam wezwana do sekretariatu bo moja pani ktora opiekuje sie moja litera
byla kilka razy w polsce i chciala ze mna pogadac Tak naprawde do Sam (koordynatorka) wyslala jej e-mail z zapytaniem
jak sobie radze, po czym dodala ze to rutyna bo ona wie ze radze sobie swietnie i ze mnie pooprostu kocha
Pogadalysmy chwile i rezultat byl taki ze w drugim trymestrze mam tylko 5 przedmiotow zamians communications bede miec
godzine wolnego $1:D:D:D moge robic tam co tylko chce, od odrabiania zadac po dzownienie po kolezankach :)
Sroda, czwartek finala, piatek wolny, poniedzialek 2 trymestr... jak to zleciało!!!!