Jak zwykle dużo się dzieje. Po pierwsze: dołączyłam do szkolnej drużyny cross country! Codziennie po szkole mam trening, biegamy minimum 2 mile... Wczoraj miałam pierwszy cross country meet (coś jakby międzyszkolne zawody), moim celem było nie być ostatnią i przebiec cały dystans (3,2 mile) Cel został osiągnięty ;) Trener był ze mnie dumny, a drużyna bardzo mnie wspierała. Kolejnym wydarzeniem wartym opowiedzenia była wycieczka do parku rozrywki Cedar Point w Ohio. Wyjechaliśmy w piątek zaraz po szkole, razem z 30 innymi exchange students z całego świata. Całą sobotę spędziliśmy w parku. Roller coastery i nawiedzone domy (które były naprawdę prerażające) spowodowały utratę głosu nastepnego dnia ;D Wycieczkę zaliczam do jak najbardziej udanych. Poznałam uczniów z Norwegii, Brazylii, Kolumbii, Niemiec, Chin i Tajlandii. Fajnie było słuchać ich historii związanych z wyjazdem do USA. A w przyszłym tygodniu czeka mnie homecoming! Każdy dzień od poniedziałku do piątku ma przypisany jakiś temat. Poniedziałek- collage day, więc do szkoły przychodzimy w czymś z nazwą jakiegokolwiek collegu. Wtorek- pijama day, chyba nie trzeba tłumaczyć- do szkoły przychodzimy w piżamie ;) Środa- neon day, ubieramy wszystko co kolorowe. Czwartek- costume day, czyli po prostu trzeba się za coś przebrać ;) A w piątek orange and black day- barwy szkoły z okazji wielkiego meczu, na którym obecność obowiązkowa ;D W sobotę homecoming dance i już nie mogę się doczekać!