Decydując się na prowadzenie bloga myślałam, że pisanie jednej notki tygodniowo nie będzie problemem. Jednak tyle się dzieje, że nawet nie wiem od czego zacząć ;) W szkole bardzo mi się podoba, mimo że mam dużo nauki, testów i zadań domowych. Poznałam bardzo fajnych ludzi, z którymi w piątek wieczorem wybrałam się na mecz footbolla. Jeśli twoja szkolna drużyna gra- obecność obowiązkowa :) Moja host family kazała mi wziąć na mecz czapkę, rękawiczki, szalik i koc bo będzie zimno. Nie spodziewałam się jednak, że aż tak zimno! Gdy temperatura spadła do 5 stopni byłam im bardzo wdzięczna ;) Kolejnym ważnym wydarzeniem jest homecoming. To coroczna tradycja, obejmująca mecz szkolnej drużyny i homecoming dance. W tym roku odbędzie się w pażdzierniku, a większość dziewczyn (w tym ja) ma już sukienki i jest to jeden z głównych tematów w szkole. Dzisiaj razem z Jenną (moja host sister) idziemy na zakupy z koleżankami ze szkoły, króre jeszcze nie mają w czym pójść. Jestem bardzo zadowolona z mojej host family. Gdy tydzień temu zaczęłam badzo tęsknić za rodziną, domem i przyjaciółmi w Polsce, mogłam z nimi o tym porozmawiać i ta rozmowa bardzo mi pomogła. O wiele lepiej się czuję, a moja rodzina i znajomi nie muszą się o mnie martwić bo jestem w dobrych rękach :) Gdybym teraz miała wracać nie byłabym zadowolona. Jestem tu już trzy tygodnie, nawet nie wiem kiedy to minęło... ;)