Dodaj do ulubionych Poleć znajomemu

Dołącz do nas

Facebook  Why Not USA na G+  Pinterest  nk.pl

Newsletter

drukuj Work and Travel | więcej

Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...
Wspomnienia Jurka - Work and Travel - Why Not USA Wspomnienia Jurka - Work and...

Work and Travel - Wspomnienia Jurka

11-01-2012

Witam!
Mam na imię Jurek, pochodzę z Ukrainy i studiuję w Polsce. Zawsze bardzo chciałem odwiedzić Stany Zjednoczone i to właśnie dzięki programowi Work and Travel mi się to udało. Pomimo faktu, że poleciałem do Stanów sam, bez przyjaciół (większość uczestników leci z grupą znajomych), mam mnóstwo pozytywnych wspomnień.


Moja podróż rozpoczęła się w czerwcu 2011 roku. W pierwszym dniu mojego pobytu w USA (Hershey w stanie Pensylwania), poznałem mężczyznę - Amerykanina, który pomógł mi dostać się do mojego nowego domu i znaleźć moje przyszłe miejsce pracy. Nawiasem mówiąc później staliśmy się naprawdę dobrymi kolegami.


Zamieszkałem w domu z pięcioma Polakami. "To dobrze, że Polacy, - pomyślałem - przynajmniej nie zapomnę języka polskiego” :)


Jedną z pierwszych rzeczy, która mnie zadziwiła było to, że Amerykanie wyrzucali do śmieci całkowicie nowe rzeczy – od mebli po sprzęt AGD! Pod koniec sierpnia moje amerykańskie mieszkanie wzbogaciło się o wiele „śmietnikowych skarbów” między innymi: TV, krzesła, grill, system stereo, rower, itp.


Praca wydała się łatwą, ale na początku nie było jej zbyt dużo więc znalazłem sobie drugą i można powiedzieć, że zaczęło się dziać bardzo dużo. Po pierwsze, latem było bardzo gorąco, a po drugie praca - 16 godzin na dobę to nie było łatwe zadanie. Jednak mimo ciężkiej pracy, motywacja była bardzo duża. Po raz pierwszy w życiu jeździłem na prawdziwym roller coasterze, który był w parku - piechotą pół godziny od domu. W ogóle park rozrywki wywarł na mnie bardzo duże wrażenie -  to jest jak małe miasto, które żyje swoim życiem. Czas spędzany w parku mijał bardzo szybko i dostarczał masę adrenaliny – roczna dawka w ciągu dnia ;). Do domu wracałem zmęczony ale szczęśliwy.


Na samym początku mojego pobytu w USA okropnie denerwowała mnie jedna rzecz - to, iż ludzie zawsze są szczęśliwi i uśmiechnięci. Wszechobecne „How are you?” i uśmiechy bardzo mnie złościły. Prawdopodobnie dlatego, że nie jestem przyzwyczajony do takiego zachowania, co więcej, sam musiałem się tak zachowywać bo takiego zachowania wymaga amerykańska kultura. Mogę przyznać, że z czasem przyzwyczaiłem się do nic nieznaczących uśmiechów. Gdy wróciłem do Polski, byłem bardzo zaskoczony, gdy kierowca nawet nie spojrzał na mnie w autobusie. Automatycznie, podchodząc z uśmiechem do kierowcy, prawie zapytałem, “Co słychać?” - na szczęście dałem radę się opanować :).


Moja mama zawsze mi powtarzała, że jak się czegoś bardzo chce to warto o to walczyć i na pewno się to spełni. Pracując na dwóch etatach, prawie bez wolnego czasu, dałem radę również podróżować. Jak mogłem wrócić z Ameryki i nie zobaczyć Nowego Jorku? Waszyngton, Nowy Jork, Filadelfia i jeszcze kilka ciekawych miejsc prawdopodobnie na zawsze pozostanie w mojej pamięci.


Podsumowując, mogę śmiało powiedzieć, że moja podróż do Stanów Zjednoczonych była dobrą decyzją i jestem zadowolony z tego wyjazdu tak na 99,9%. Dziękuję za to firmie Why Not USA, która udzieliła mi wszelkiej niezbędnej pomocy.


Życzę każdemu, aby jego marzenia spełniały się jak najszybciej, bo czas ucieka bezpowrotnie.

4.3

realizacja: Ideo

powered by: CMSEdito