Dodaj do ulubionych Poleć znajomemu

Dołącz do nas

Facebook  Why Not USA na G+  Pinterest  nk.pl

Newsletter

drukuj Rok szkolny w USA | więcej

Rok szkolny w USA - Wspomnienia Kamili - Kalifornia - 2007

30-01-2010

Cześć, mam na imię Kamila i mam 18 lat. Moim największym marzeniem jest podróżować i zwiedzać świat, dlatego, jak tylko dowiedziałam się o organizacji WhyNotUSA oferującej Program Szkoła w USA, skontaktowałam się szybko z biurem i zapoznałam z warunkami. Bardzo chciałam zwiedzić USA, a przede wszystkim uczyć się w amerykańskiej szkole. Z moją rodziną nie było zbyt dużych kłopotów, bo mama wiedziała, że drzemie we mnie dusza podróżnika i szybko przekonała tatę. Rodzice chcieli tylko wiedzieć jak będzie wyglądać moje bezpieczeństwo, bo wiedzieli, że taki wyjazd to dla mnie wielka szansa na opanowanie języka., poznanie nowych ludzi i oczywiście wielka przygoda.

Dokumenty złożyłam w połowie marca. Potem przyszło czekać i był to bardzo trudny czas, bo jest wiele pytań: kiedy? do kogo? jaka szkoła? i jak sobie poradzę sama? Bardzo się denerwowałam, a czas się wydłużał. Dopiero na początku sierpnia dowiedziałam się, że wszystko załatwione oraz ,że znalazła się szkoła i rodzina i,że jadę do Kalifornii. Byłam bardzo szczęśliwa, bo wiedziałam, że jadę do jednego z najpiękniejszych stanów.

Najgorszy moment czekał mnie na lotnisku, kiedy już nie miałam wyboru i musiałam pożegnać się z rodziną, było naprawdę ciężko! Teraz wiem, że gdyby nie to, że jesteśmy tak daleko od siebie i strasznie za sobą tęsknimy, nie wiedzielibyśmy jak wiele dla siebie znaczymy...

Mieszkam teraz u wspaniałej rodziny COHEN: MICHAEL, MARY, ERIC i MICHELL. Mary (mama) jest zawsze radosna i uśmiechnięta, bardzo dużo mi pomaga. Michael (tata) to ktoś, z kim nie da się nudzić i to dzięki niemu tak wiele już zwiedziłam. Eric (brat) pomaga mi z zadaniami, nie wiem, co bym bez niego zrobiła, a Michell (siostra) wyjechała do Francji w tydzień po moim przyjeździe.

Do szkoły uczęszczam do Granite Bay High School. To szkoła o dużych wymaganiach i z bardzo dobrą renomą, ale nie martwi mnie to zbytnio, bo wiem, że dużo się nauczę. W szkole wybrałam przedmioty: hiszpański, fotografie, aktorstwo i historię USA. Dzień w szkole codziennie wygląda tak samo: pierwsze trzy lekcje, lunch, ostatnia lekcja i dom. To co mi się nie podoba w szkole to to, że lekcje trwają 1:45 minut (to trochę długo), ale za to każdą lekcję mam z inną klasą i tak do końca roku poznam na pewno całą szkołę.

Najbardziej podobają mi się nauczyciele, są to najlepsi przyjaciele w szkole, są bardzo wyrozumiali, zawsze pomogą i zawsze można na nich liczyć. To duża różnica w porównaniu z nauczycielami w Polsce.

Jestem tutaj od ok. dwóch miesięcy i zaprzyjaźniłam się już z wieloma osobami, a najbardziej z Nevaną, która pochodzi z Serbi, a także z Sai-rom z Korei. Są one na podobnych warunkach jak ja, dobrze się rozumiemy, a kiedy jest nam smutno wiemy jak się wesprzeć, bo przecież czujemy to samo!!!

Kalifornia to piękne i cieplutkie miejsce. Maja rodzina już dwa razy zabrała mnie do San Francisco i muszę przyznać, że to cudowne miasto.

Dzięki organizacji mam szansę na spełnienie moich marzeń, dlatego też jestem wdzięczna pani Dianie i całemu personelowi, a w szczególności mojej mamie, że pomogli mi te marzenia zrealizować!! Wiem, że moja ogromna tęsknota za rodziną i przyjaciółmi jedynie wzmacnia nasze relacje. Żyjemy w czasach, gdzie telefony i maile są powszechne, więc ciągle jesteśmy w kontakcie. Dziś wiem, że decyzja o wyjeździe była bardzo dobra.

Jeżeli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej napisz [email protected] Odpowiem w miarę możliwości :)

 

4.3

realizacja: Ideo

powered by: CMSEdito