Dodaj do ulubionych Poleć znajomemu

Dołącz do nas

Facebook  Why Not USA na G+  Pinterest  nk.pl

Newsletter

drukuj Blog Ani 2011-2012 | więcej

The end of The American Dream

Ania Tkacz 27-05-2012

Kiedys jeden z exchange studentow napisal to o zakonczeniu swojego amerykasnkiego zycia. Dotyczy sie to wszystkich osob z wymiany i po przeczytaniu tego, usiwadomilam sobie, ze kazde zdanie jest calkowita prawda. Wyjazd do Stanow nie byl latwy, opuszczenie rodziny, przyjaciol. Ale powrot do Polski bedzie jeszcze trudniejszy. Jak wyjezdzalam z Polski wiedzialam, ze za rok znowu tam wroce; ze znowu zobacze wszystkich na nowo. Z wyjazdem ze Stanow nie jest tak latwo. Nie mam pojecia, czy jeszcze kiedys tu wroce; czy zobacze tych samych ludzi jeszcze raz? Moja amerykanska rodzine? Jestem pewna, ze z osobami z wymiany, ktore sa teraz jednymi z najwazniejszych osob z w moim zyciu, bedzie latwiem zobaczyc sie, zwlaszcza w Europie. Ale i tak nie wiem kiedy, jak i gdzie. Przeczytanie tych parunastu zdan sprawilo, ze uswiadomilam sobie, ze zupelnie nie jestem gotowa na powrot do Polski. Wiem, ze juz za pare dni zobacze moja polska rodzine, poniewaz przyjezdzaja do Stanow na moje graduation i oczywiscie bardzo tesknie za paroma osobami w Polsce. Wiem, ze te pare osob tam na mnie czeka i to sprawia, ze jestem lepszej mysli. Ale i tak nie zmienia to faktu, ze zupelnie nie jestem gotowa na powrot. Rok w USA zupelnie zmienil moje zycie i po czesci mnie tez.

 

Tutaj jest oryginalna angielska wersja, a pod spodem jest tlumaczenie ;)

 

A year has passed and now we stand on the brink of returning to a world where we're surrounded by the paradox of everything and yet nothing being the same.
In one month we will reluctantly give our hugs and, fighting the tears, say goodbye to people who were once just names on a sheet of paper to return to people that we hugged and fought tears to say goodbye to before ever left.

We will leave our best friends to return to our best friends.
We will go back to the places we came from and go back to the
same things we did last summer and every summer before.
We will come into town on that same familiar road, and
even though it has been months, it will seem like only yesterday.
As you walk into your old bedroom, every emotion will pass through
you as you reflect on the way your life has changed and the person you have become.
You suddenly realize that the things that were most important to you a year ago don't
seem to matter so much anymore, and the things you hold highest now, no one at home
will completely understand.

Who will you call first?
What will you do your first weekend home with friends?
Where are you going to work?
Who will be at the party on Saturday?
What has everyone been up to in the past few months?
Who from school will you keep in touch with?
How long before you actually start missing people?
Who will get breadsticks at three in the morning with you now?
How long until you adjust to sleeping in a room again?
Then you start to realize the hardest part of college is balancing the two completely
different worlds you now live in, trying desperately to hold on everything all the while
trying to figure out what you have to leave behind.
In the matter of one day's traveling time, we will leave our world of living next door to
our best friends to a world that will seem foreign to us but it's the fact  that we lived in it for years.
But it is different now.
 We now know the meaning of true friendship.
 We know whom we have kept in touch with over the past year
and whom we hold dearest to our hearts.
We've left our high school worlds to deal with the real world.
We've had our hearts broken, we've fallen in love, and we've helped our best friends
overcome eating disorders, depression, stress, and death.
 We've given blood to help a fellow student fight leukemia.
 We've lit candles at the grotto and we've stayed up all night on the phone just
to talk to a friend in need.

There have been times when we've felt so helpless being hours away from home when we know
 our families or friends needed us most, and there are times when we know we have made a difference.

One month from now we will leave.
One month from now we take down our pictures, and pack up our clothes.
No more going next door to do nothing for hours on end.
We will leave our friends whose random emails and phone calls bring us to
laughter and tears this summer.
 We will take our memories and dreams and put them away for now, saving them for
our return to this.

One month from now we will arrive.
One month from now we will unpack bags and have dinner with our families.
We will drive over to our best friend's house and do nothing for hours on end.
We will return to the same friends whose random emails and phone calls have brought us to
laughter and tears the year.
We will unpack old dreams and memories that have been put away past year.
In one month we will dig deep inside to find the strength and conviction to adjust
to change and still keep each other close.
And somehow, in some way, we will find our place between these two worlds.


In one month . . . are you ready?
 

Tlumaczenie:

 

Rok uplynal i stoimi teraz na granicy powrotu do swiata, w ktorym wszystko i nic bedzie takie same.
Za miesiac, niechetnie przytulimy, powalczymy z lzami i pozegnamy sie z ludzmi, ktory na poczatku byli tylko nazwiskiem na papierze i powrocimy do osob, ktore przytulilismy, walczylismy z lzami i pozegnalismy sie  kiedy wyjechalismy.

Opuscimy przyjaciol, zeby powrocic do przyjaciol.
Powrocimy do miejsc, z ktorych pochodzimy i do rzeczy ktore robilismy w poprzednie wakacje.
Powrocimy do miasta na znanej, rodzinnej ulicy i mimo tego, ze minely miesiace, bedzie nam sie wydawac jakby to bylo wczoraj.
Jak wejdziesz do swojej starej sypialni, emocje przejda przez Ciebie jak zastanowisz sie jak Twoje zycie sie zmienilo i jaka stales/as sie osoba
Uswiadomisz sobie, ze rzeczy, ktore bylby dla Ciebie najwazniejsze rok temu, teraz zupelnie sie nie licza,
a rzeczy ktore sa najwazniejsze, nikt w domu calkowice nie zrozumie.

Do kogo zadzwonisz na poczatku?
Co zrobisz z przyjaciolmi w pierszy weekend po powrocie.
Gdzie bedziesz pracowal?
Kto bedzie na imprezie w sobote?
Co wszyscy robily przez ostatnie pare miesiecy?
Z kim ze szkoly utrzymasz kontakt?
Jak dlugo minie zanim na prawde zaczniesz tesknic za ludzmi?
Kto pojdzie z  Toba cos zjesc o 3 nad ranem?
Jak dlugo zajmie Ci przyzwyczajenie sie do spania w pokoju?

Wtedy zaczniesz sobie uswiadamiac, ze najtrudniejsza rzecza na studiach jest rownowazenie
dwoch zupelnie innych swiatow, w ktorych teraz zyjesz, probujac trzymac sie wszystkiego,
starajac sie wymyslec co musisz zostawic za soba.

W przypadku jednodniowego podrozowania, zostawimy swoj swiat mieszkania w sasiedztwie naszych przyjaciol
do Swiata, ktory bedzie nam sie wydawal obcy, a w ktorym mieszkalismy przez lata.
 
Teraz jest inaczej.
Wiemy znaczenie szczerej przyjazni.
Wiemy z kim mielismy kontakt przez ostatni rok, i ktorzy byli dla nas najdrozsi.
Zostawilismy swoj swiat liceum, zeby walczyc z prawdziwym swiatem.
Mielismy zlamane serca, zakochalismy sie i pomoglismy przyjaciolom pokonac zaburzenia odżywiania, depresja, stres i śmierć.
Oddawalismy krew, zeby pomoc w walce z bialaczka.
Zapalilismy znicze w grocie i nieprzespalismy noce, rozmawiajac z przyjaciolmi przez telefon, starajac sie im pomoc.
Byly czasy, w ktorych czulismy sie bezradni bedac godziny od domu, wiedzac ze rodzina i przyjaciele Cie potrzebuja.
Byly tez czasym, w ktorych wiedzielismy, ze to co robimy robi roznice.

Za miesiac bedziemy musieli wyjechac.
Za miesiac zabierzecie zdjecia i spakujemy ubrania.
Koniec z wychodzeniem w sasiedztwie do znajomych i nic nie robienia przez godziny.
Opuscimy przyjaciol, od ktorych emaile i telefony sprawia, ze bedziemy plakac w te wakacje.
Wezmiemy nasze wspomnienia i marzenia i zostawimy je na razie, zeby kiedys do nich powrocic.

Za miesiac przyjedziemy.
Za miesiac rozpakujemy walizki i zjemy kolacje z rodzina.
Pojedziemy do przyjaciol i nie bedziemi nic robic przez godziny.
Powrocimy do tych samych przyajciol, ktorych emaile i telefony sprawily, ze plakalismy w tym roku.
Odpakujemi stare marzenia i wspomnienia, ktore kiedys odlozylismy rok temu.

Za miesiac bedziemy probowac znalezc sile i przekonanie do przyzwyczajenia sie do wszystkiego
i dalej trzymania sie blisko z innymi.
I jakoś, w jakiś sposób, znajdziemy nasze miejsce pomiędzy tymi dwoma światami.


Za miesiac... jestes gotowy/a?
 

 

 

 

5
Oceń posta:

Ostatnio dodane blogi

Cze
27
2012

Podroz po Ameryce

Ania Tkacz 18:06

Po skonczeniu programu i po zakonczeniu szkoly wybralam sie na 2 tygodniowa podroz po Ameryce z moja polska rodzina :) Bylismy w Kanadzie, zwiedzalismy Toronto i widzielismy czytaj dalej...
Komentarze (4)
Cze
27
2012

Goodbye Party i Senior All Night Party

Ania Tkacz 17:06

Pod koniec mojego pobytu w USA zorganizowalam impreze pozegnalna, na ktora zaprosilam najblizsze mi osoby. Spedzac z nimi caly rok bardzo sie zblizylismy i nie wyobrazam sobie czytaj dalej...
Komentarze (4)
Cze
24
2012

Graduation Party

Ania Tkacz 19:06

  Na oficjalne zakonczenie szkoly, o ktorym pisalam w poprzedniej notce przyjechala moja rodzina z Polski. Niesamowicie bylo ich zobaczyc po roku! Host Rodzina mojej czytaj dalej...
Komentarze (1)

Napisz komentarz

Komentarzy: 5

Zgłoś do moderacji
~anna napisał: 2012-06-18 20:44:58
Juz wlasnie dzisiaj przylecialam :)

Zgłoś do moderacji
~jaa napisał: 2012-06-07 14:10:33
kiedy wracasz do polski ?

Zgłoś do moderacji
saraszupienko napisał: 2012-06-01 05:49:58
Moja mama też się cieszy ;)

Zgłoś do moderacji
~mama Klaudii napisał: 2012-05-29 19:52:57
Pięknie ujęte i taka jest prawda.

Zgłoś do moderacji
~Mamusia napisał: 2012-05-28 15:26:08
A JA SIĘ BARDZO CIESZĘ I NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!!!!!
4.3

realizacja: Ideo

powered by: CMSEdito