Blog Ani 2011-2012 | więcej
Pierwszy dzien
Ania Tkacz 27-08-2011
Wylecialam z krakowa o 8:45. Pozniej mialam przesiadke w Monachium, nastepnie w chicago, gdzie musialam odebrac i nadac ponowie bagaz. Tam musialam troche czekac na samolot do Detroit, ktory mial opoznienie.Poznalam taka amerykanke i caly czas rozmawialysmy, wiec szybko zlecialo. Pochwalila moj angielski:D Na lotnisku na szczescie sie nie pogubilam, bez problemu trafilam tam gdzie mialam pojsc. Rodzina czekala na lotnisku i przywitala mnie z taka maskotka Howell i balonikami "Welcome". Bylo to strasznie mile. Odebralismy bagaze i pojechalismy do domu. Po drodze jeszcze zahaczylismy o mcdonalda hahahaha. Ale zupelnie co innego. McChicken taki duuuuuzy a nie to co u nas:D W domu bylismy ok polnocy, czyli 6 rano u Was. Obudzilam sie o 5 ze wzgledu na zmiane czasu, ale udalo mi sie znowu zasnac. Mam swoj pokoj, bardzo przytulny i lazienke. Obok jest taki wiekszy salon gdzie jest telewizor i komputer, ale w sumie tylko ja z tego korzystam, ewentualnie emma ze mna siedzi. Prezenty bardzo im sie podobaly. Sliwki w czekoladzie smakowaly w sumie tylko Host tacie, a reszta powiedziala, ze sa po prostu "inne" haha. Ale michaszki bardzo smakuja. Jezdzilysmy dzisiaj troche z emma w okol miastam zobaczyc jak to wyglada. Na prawde ladne miasteczko. Osiedle na ktorym mieszkam typowo amerykanskie. Wszystkie domki takie same, obok siebie, brak ogrodzen, Na prawie kazdym amerykanska flaga.
W poniedzialek ide z host mama do szkoly ustalac plan zajec. JESTEM W SENIOR KLASIE <3 staraasznie sie ciesze! Bede brala udzial w tej calej ceremoni graduation i w ogole! Na razie zapowiada sie na prawde fajnie i udany rok.
Pozniej zrobie troche zdjec to wstawie ;)
Pozdrowienia z USA :D