Blog Ani 2011-2012 | więcej
Thanksgiving
Ania Tkacz 26-11-2011
W czwartek pojechalismy do Lapeer, kolejne male miasteczko w Michigan, do dziadkow. Tam zbierala sie cala rodzina, wiec mialam okazje wszystkich poznac. Faktycznie bylo okolo 40 osob. Thanksgiving jesto to po prostu kolacja z cala rodzina. Byl oczywisce indyk, ale przez to, ze bylo duzo ludzi, wszystko bylo juz przygotowane i po prostu kazdy podchodzil i nakladal sobie co chcial. Wiec niestety nie mialam okazji zobaczyc jak pieka, albo nawet przygotowuja indyka.
Oprocz tego byla pieczona szynka, mashed potatoes, rozne rodzaje chleba (z orzechami, na slodko, chleb kukurydziany etc), pieczone warzywa, salatki, ryz. I rozne rodzaje deserow: Ciasto dyniowe, czekoladowe, tiramisu itp. Wszystko bylo bardzo dobre (ale i tak zostane wegetarianka po powrocie do Polski). Niestety na zdjeciach nie wyglada to najsmaczniej, wiec oszczedze wrzucania tego ;)
Podczas kolacji wszyscy ogladali coroczny mecz futbolu.
W sumie zupelnie sie nie odczuwa, ze jest to jakies swieto.
Poza tym moj host dziadek jest wielkim fanem baseballu. Ma swoj pokoj, ktory doslownie caly obklejony jest plakatami, zdjeciami zaowdnikow, pilkami baseballowymi i wszystkim zwiazanym z tym sportem. Z reszta zobaczcie sami: