Blog Damiana 2010-2011 | więcej
Mecze w kosza
Damian Frontczak 17-01-2011
No dobra. Cos by sie przydało napiac. Juz w zasadzie to nie wiem co i jak bylo to po koleji...
Chce wam powiedziec o meczu w kosza. Pojechalismy na ten mecz do Manhattanu KS :P nie nie nie NYC :P Fajnie by bylo...
Bilety jak juz wczesniej mowilem byly po $1. Masakra. Myslalem ze bedzie cala sala pełna ale nie byla. I tak było fajnie. A tylko nie lubie tego systemu w jakim graja. Tzn chodzi mi o to ze graja 2 kwarty po 20 minut. Jakos wole 4. Tzn w zasadzie roznicy to zadniej nie robi ale jakos tak tak dziwnie wyglada. :P No i chyba sie bardziej mecza czy cos nie wiem.
Przed, albo po meczu - nie pamietam. Poszlismy do takiego sklepu gdze mozna kupic wszystko z logo KS. No i ja sobie tak 'chadzalem' wpadlem na ksiazki i patrze a na jednej napisane 'Rodzina'. No to ja biore i i de do taty sie zapytac czy to jest takies angielskie słowo. Lol mowie moze, raczej na pewno moje slownictwo nie jest super to moze jeszcze nie znam tego wyrazu lol. No ale on mowi ze nie, ze to nie angielskie słowo. No to ja mowie oki i mowie ze po polsku to znaczy 'family' No i jest gitez majonez. Kupilem sobie ta ksiazke no bo mowie a co.. :D A no ona tak wogole to jest po angielsku :P
Otwieram ja w samochodzie zeby zobaczyc o czym to i wogole. No i czytam. '... Rodzina does not need a new family. ...' ( dla tych ktorzy nie mowia po angielsku - rodzina nie potrzebuje nowej rodziny ). No i sobie mysle o ja ciekawe o co chodzi... Ale wam nie pwiem :P Pozniej napisze. Pomyslcie jak chcecie a jak nie to nie lol :)
Ten sklep ogolnie to bardzo drogi tznie nie bardzo ale jak na takie rzcezy to drogi...
A teraz to juz nie wiem co jeszcze sie dzialo. Na pewno byl mecz w kosza szkolny... Aaa no wygralismy. Fajnie bylo i mecze tez byly dobre. Dzis tez jedziemy na kolejny tym razem tylko jeden no ale zawsze cos lol :D
Jeszcze po dordze ktoregos dnia Michal wyciagnal mnie na dwor zeby sniegiem porzucac jak czekalismy na maja mame. No a ja tak wogole mialem jechac i napreawic sobie okulary bo byly troche za luzne i jak bym sie szybciej odwrocil czy cos to bym mi spadly. No i rzucalismy sie tym snigiem. I cos mi caly czas mowilo zeby wlozyc je do kieszenie ale tego nie zrobilem. No i myslalem ze mi sniezka na twarzy wyladuje to odwrocilem glowe i mi okulary spady i pekly.... Kochalem jeeeee. Musialem kupic nowe. Teraz mam 2 pary :D
Tez fajnie ale nie az tak jak te poprzednie ale i tak je lubie lol :P
W szkole wszystko normalnie..
Aaaaaaaaaaaa
Jan jutro leci na Floryde a potem do domu... Jej nie chce zeby jechal no ale coz. Tak to jest. Na pewno sie jeszcze zobaczymy!!! :)
Lece
See you guys !! :)