Blog Damiana 2010-2011 | więcej
NBA game!
Damian Frontczak 07-01-2011
26-27/12 Pojechalismy ok 1 pm do Wichity. Mojej mamy brat, jego rodzina, moj brat i ja wybieralismy sie do Oklahomy! Podroz zajela nam chyba troche wecej jak 2 godziny w jedna strone. Wujek ma ttroche kasy i nie pozwolil nam za nic zaplacic. Bardzi fajnie z jego strony! Zatrzymalismy sie w strasznie super hotelu na noc! Byl na serio ladny. Tego dnia jak dojechalismy nie wiedzielismy za bardzo co chcemy robic. Zdecydowalismy pojsc na taki pokaz akrobatyczny! Był niesamowity. Ludzie odwalali takie triki ze masakra. Bardzo mi sie podobalo. Potem poszlismy do meksykanskiej restauracji. Pierwszy raz jadlem cos meksykanskiego. Balem sie ze bedzie ostre, ale nie bylo!!! Bylo bardzo bardzo dobre. No a potem to juz wrocilismy do hotelu i latalismy w srodku.
Nastepnego dnia od rana pojechalismy do centrum handlowego. Bylo bardzo, bardzo duze. Nachodzilem sie po sklepach. W niektorych nawet nie zle ceny. Ale kupilem tylko 2 'tiszerciki' bo byla dobra okazja. xD Po zakupach poszlismy do Chees cake factory. Zjedlismy tam obiad. Był bardzo smaczny. No a po obiedzie musielismy jeszcze oczywiscie zjesc chees cake. Bylismy tak najedzeni ze masakra. Ja myslalem ze umre z przejedzenia :D No apotem to juz nam zostalo jechac na mecz Bylo o godzinie 7 pm jak dobrze pamietam. Ludzi bylo dduuzzo. Bylismy przy hali chyba ok 4.30. o 5.30 otwierali to musielismy jeszcze poczekac. Poszlismy do sklepu kupic koszulki. A potem do Marriotta posiedziec i poczekac bo bylo dosc zimno na dworzu.
Weszlismy na ta hale ok 5.40 moze. Od razu jak otworzyli. Ludzi duzo nie bylo na poczatku. Zawodnikow tez oczywiscie nie bo przeciez gwiazdy sie nie beda rozgrzewac na boisku :D Wiec tylko paru bylo. Cala druzyna wspolnie zaczela sie rozgrzewac na boisku jakies 18 min przed rozpoczeciem meczu. Wiadomo reklamy glosno muzyka. setki ludzi i wogole super. Duzo konkursow. W czasie przerwy po 2 kwarcie jakis koles co sie potrafi nie zle wyginac mial pokaz. Takie rzeczy robil ze oczy bolaly. Ale bylo fajne i tak. A no i kto gral. Oklahoma City Thunder vs. Dallas. Przegralismy. czy Thunder przegral. Mecz byl dobry! Miejscowki tez mielismy bardzo dobre :P
Ogólnie bylo swietnie. Po meczu wrocilismy do Hesston. Bylismy ok 1 am w domu..
Jak bym mogl to bym jezdzil na wszystkie mecze.
Aaaaaaaaaaaaaa No i jeszcze co najwazniejsze to bym zpomnial. lol
Byla taka babka - murzynka. Pijana raczej. Tanczyla do rapu tak ze myslalem ze mi serce stanie ze smiechu. Swietna byla. Darla sie i wogole. Babka koloniej to miala jej ewidentnie dosyc. Walila tez nie zle teksty ale juz nie pamietam jakie.
Jutro - w zasadzie dzis jedzmy do babci maloac jej sypialnie. To taki prezent na gwiazdke. Moze cos o tym napisze potem.
See you guys!! :)