Why Not USA - Work and Travel - Rok szkolny w USA / Blogi / Blog Pauliny 19/20 / Historyczna chwila
Dodaj do ulubionych Poleć znajomemu

Dołącz do nas

Facebook  Why Not USA na G+  Pinterest  nk.pl

Newsletter

drukuj Blog Pauliny 19/20 | więcej

Historyczna chwila

pstarosta 30-11-2019

No więc tak, ostatnie 3 miesiące były ekstremalne. Zleciały zanim się obejrzałam. Od zachwycania się zwykłymi skrzynkami na listy, do normalnego trybu życia i uroku codzienności. Nowi ludzie, nowy dom, nowe WSZYSTKO. Ale może zacznę od początku.

Nazywam się Paulina, mam 17 lat i mieszkam w Northport w stanie Nowy Jork- przez cały rok szkolny. Pochodzę z małego miasta niedaleko Trójmiasta. Lubie rysować, grać na gitarzę, spędzać czas na zewnątrz, zdrowe odżywianie (jestem wegetarianką) i oczywiście podróże, które zajmują największą część mojego serca. Byłam w paru krajach Europy i jednym poza nią, ale jeszcze nigdy tak daleko jak teraz. 
Usłyszałam raz od jakiejś znajomej o programie dzięki któremu możesz wyjechać na cały rok szkolny za granicę, bardzo się tym zainteresowałam i powiedziałam mamie, która od razu zaczęła szukać informacji w internecie. Po paru miesiącach rodzice oznajmili mi, że jadę sama na drugi koniec świata z dwiema walizkami i różowym króliczkiem, który tatuś kupił mi zaraz po moim proroczym śnie, ale o tym może kiedy indziej. Tak właśnie zaczęła się moja przygoda.
Trafiłam do niedużego miasta niedaleko NYC. Zaczełam chodzić do szkoły, zamieszkałam w domu kompletnie obcych mi ludzi, wszyscy mówili w innym języku i nie znałam nikogo. W szkole byłam szarą myszką, przez przeszywający mnie wstyd mówienia w nieswoim języku, co kompletnie nie idzie w parze z moją naturą, ale spokojnie to dopiero początki, a one zawsze są trudne.
Na samym początku roku nosiłam dumne imię "This polish girl"- tak ludzie o mnie mówili, ale o dziwo były to same pozytywne rzeczy. Okazało się, że nikt tutaj nie chce wyśmiać mojego akcentu, czy tego jak się ubieram, a dowiedzieć się więcej o moim kraju i o mnie, stałam się swego rodzaju atrakcją. Poznałam wiele osób, duża część to już moi najlepsi przyjaciele, za którymi  zdecydowanie będe tęsknić. Nie ważne na kogo trafiam staram się pokazać jak najwięcej miłości i wdzięczności.
Minęły 3 miesiące i tęsknie za rodziną tak strasznie, że wiem, że gdybym ich zobaczyła prawdopodobnie moja podróż dobiegła, by końca, ale na szczęście to się nie stanie, także nigdzie się nie wybieram haha. Po takim czasie zaczyna mi brakować prostych rzeczy jakich w Polsce totalnie nie doceniałam, chociażby mojego łóżka (najwygodniejszego na świecie btw), albo uczucia swobody we własnym domu. Nie mówię tego, żeby kogoś zniechęcić, bo to jest zdecydowanie jedno z najlepszych rzeczy jaka mnie spotkała, a raczej, żeby się podzielić moimi małymi utrapieniami. 
W tym czasie, przeżyłam już bardzo dużo emocji, doświadczeń i mniejszych przygód, odwiedziłam wiele ciekawych  miejsc, posmakowałam wiele nowych rzeczy i zaznałam beztroskiego życia amerykańskiej nastolatki. Może się wydawać, że już nic nowego się nie wydarzy, ale po tym wszytskim wiem, że życie to jedna wielka niespodzianka i wszystko co nam się przytrafia ma swój powód, złe i dobre  rzeczy. Ja nie mogę się już doczekać co jeszcze los mi przyniesie.
 
5
Oceń posta:

Ostatnio dodane blogi

Komentarze ()
4.3

realizacja: Ideo

powered by: CMSEdito