BLOG DORADCÓW Why Not USA | więcej
A może Alaska...
Why Not USA 17-08-2010
Studenci coraz częściej słyszą o możliwości wyjazdu do USA na program Work and Travel. Jest to szansa by zarobić trochę pieniędzy i zwiedzić Stany Zjednoczone, które przez wiele lat były dla nas odległą, nieosiągalną krainą. Teraz, gdy są już niemalże „na wyciągnięcie ręki”, nasuwa się pytanie – który stan wybrać? Ofert pracy jest mnóstwo, ale gdzie będę się też dobrze bawić i gdzie zobaczę najwięcej ciekawych rzeczy? Naturalne jest, że większość osób marzy o pobycie w ciepłym i słonecznym miejscu. Ale co z Alaską? Praca w chłodnych i cięższych warunkach nieco przeraża studentów, jednak mimo wszystko mamy coraz więcej chętnych do tego typu pracy. Ci, którzy odważyli się na wyjazd na Alaskę, polecają ją swoim znajomym itd., dzięki temu krąg zainteresowanych rośnie. Dlaczego?
Przede wszystkim dlatego, że praca w przetwórni rybnej przynosi wysokie zarobki. Koszty programu zwracają się szybciej niż w stanach „cieplejszych”. Kontrakty nie są długie, lecz za to intensywne. Pracuje się tam nawet do kilkunastu godzin dziennie, jednak to nie zniechęca naszych studentów. Traktują to raczej jako niezapomnianą przygodę i mimo, że nie ma tam zbyt wielu rozrywek, studenci świetnie potrafią zorganizować sobie swój wolny czas. Imprezy z uczestnikami z całego świata na pewno pozostaną w pamięci naszych uczestników. Plusem jest darmowe wyżywienie oraz darmowe zakwaterowanie (lub za niewielką opłatą). W innych stanach te koszty są znacznie wyższe.
Rozmawiając ze studentami, którzy wrócili z programu Work and Travel na Alasce, słyszałam mnóstwo pozytywnych opinii. Są zauroczeni przyrodą, klimatem (wbrew powszechnym przekonaniom – na Alasce nie zawsze jest tak zimno) oraz miłą atmosferą panującą między pracownikami w czasie pracy jak i po niej. (Zachęcam do oglądania na naszej stronie galerii zdjęć i filmów przedstawiających życie na Alasce.)
Osoba, zastanawiająca się nad wyjazdem na Work and Travel na Alaskę w przyszłym roku, której nie satysfakcjonują jedynie alaskańskie atrakcje, oczywiście może odwiedzić inne stany. Często studenci po zakończeniu kontraktu w przetwórni rybnej rozpoczynają podróżowanie. To, co chcą zwiedzić zależy tylko od nich. Zdarzało się, że wracając z Alaski studenci „zahaczyli” jeszcze o Las Vegas, Hawaje, Tajlandię czy Australię.
Myślę, że przyszli uczestnicy programu Work and Travel nie powinni z góry skreślać Alaski, ponieważ ma ona swój urok, swój specyficzny klimat, niesamowitą, często dziką przyrodę.
A skoro jesteśmy przy dzikiej przyrodzie, to pamiętajcie – prawo amerykańskie zabrania budzenia alaskańskich niedźwiedzi ze snu zimowego w celu zrobienia im fotografii. Zabrania też rozmawiania z nimi oraz częstowania myszy wódką ;)
Magda