Blog Kasi 2010-2011 | więcej
wake me up when september ends...
Katarzyna Popiołek 19-09-2010
Chodze do szkoly dopiero 2 tygodnie, ale czuje sie jakbym tu byla juz baaardzo dlugo, byc moze dlatego ze juz w sumie zyje tutejszym zyciem :-) szkola nie wymaga zbyt duzego zaangazowania, takze poki co popoludnia i weekendy mam wolne. Najbardziej martwilam sie o lekcje angielskiego, a okazaly sie bardzo proste, pierwsze 20/30 minut kazdy czyta swoja ksiazke, ostatnio poszlismy nad jezioro czytac, nawet nie wiedzialam ze to jezioro jest tak blisko, ale okazalo sie ze trzeba przejsc tylko przez las za szkola. Na biologii jest kilku seniorow a tak to jakis 9 i 10 grade takze sa to calkowite podstawy i nie powiem zeby mi to przeszkadzalo, algebra niezmiennie na poziomie 2x + 4=10, na hiszpanskim na kazdej lekcji gramy w bingo, a na US conflicts ogladamy historyczne filmy lub sluchamy piosenek. Zyc nie umierac, do takiej szkoly moglabym chodzic cale moje zycie :D jedzenie rowniez niezmiennie tluste i niezdrowe, jednak walcze jakos z przybieraniem na wadze :D Caly ostatni tydzien podczas tzw lunch break musialam sprzedawac lunch, w ten sposob seniorzy zarabiaja na swoja Senior Trip, ktora odbywa sie pod koniec roku szkolnego. Zrezygnowalam z chodzenia na siatkowke, nie ma to najmniejszego sensu bo druzyna nie ma trenera a wiekszosc ludzi jest z Middle School. A tak z wesolych wiadomosci to nauczylam sie juz otwierac moja szafke, oczywiscie nie za kazdym razem mi sie udaje ale juz mniej wiecej opanowalam technike :D
xxx
Ostatnio dodane blogi
see you later America!
Katarzyna Popiołek 15:06
yearbook
Katarzyna Popiołek 5:06
summertime in West Michigan
Katarzyna Popiołek 15:06
Napisz komentarz
W ogóle to tak wszysko opisujesz, że mam wrażenie że jesteś na luzackich wakacjach :D