Blog Kasi 2010-2011 | więcej
wielkanoc
Katarzyna Popiołek 13-05-2011
Wielkanoc w USA! yayyy! a tak na serio nic sie nie dzialo. Mielismy piatek wolny. W niedziele pojechalismy do rodzicow mojej host mamy na obiadek. Po przyjechaniu do ich zacisznego domku pelnego zwierzecych ozdob(normalnie w kazdym pokoju drewniane lub plastikowe kotki, psy i zyrafy!), Jackson i Dallas siedli sobie na komputer i pograli w jakies tak gry jak zawsze. Ja siedzialam na facebooku na telefonie, a Manuel gral w cos na Ipodzie. Dziadek siedzial z nami i probowal nas zabawiac laskaczac wszystkim. Niestety atmosfera wciaz byla nieco niezreczna :D po jakis 30 minutach przyjechala siostra mojej host mamy z jej 3ema corkami(w tym blizniaczki) i synem i w koncu zasiedlismy do stolu. Na stole zagoscily tradycyjne swiateczne dania, takie same jak na thanksgiving i Boze Narodzenie. Szynka, mashed potatoes, gravy itp. niestety zadnych jajek!!! po tym obiedzie dzieci szly do ogorodu gdzie porozrzucane byly plastikowe jajka ze slodyczami w srodku. Kazdy mial znalezc 21! byl to dosc cieply dzien wiec wiekszczosc czekoladowych przysmakow sie rozpuscilo :(
ja i manuelito przed uroczym domkiem dziadkow ;)