Blog Kasi 2010-2011 | więcej
szkola!
Katarzyna Popiołek 03-09-2010
Juz we wtorek zaczynam szkole, nie za fajnie, ale z drugiej strony bedzie co robic wreszcie. We wtorek wieczorem bylismy na open day w Grattan Academy. Szkola fajna, troche mala, ale typowo amerykanska. Poznalam wszystkich przemilych nauczycieli, wiekszosc jest super mloda. Pani w sekretariacie pomogla nam wybrac przedmioty, tzn mniej wiecej powiedziala o co chodzi, w miedzy czasie wspomniala tez ze kocha Diet Coke, i zebysmy jej nigdy nie zabierali od niej haha. Ta wesola pani jak sie okazuje uczy science (fizyka, biologia, chemia). Ja wzielam biologie akurat z tej grupy, oprocz tego wzielam tez historie swiata, sztuke, angielski, hiszpanski i algebre. Wszystko sie wydaje bardzo lajtowe. Ludzie w szkole sa bardzo fajni, mnostwo osob z wymiany, kazdy chce z toba rozmawiac, w ogole amerykanie lubia wymiencow. Po ekscytujacej wyprawie do szkoly trzeba bylo wybrac sie na zakupy szkolne, a wiec kupilam 1 zeszyt do 5ciu przedmitow i dlugopis haha, razem jakies $6. Do domu becky przyjechal jeszcze koles z Korei Poludniowej, slabo raczej mowi, ale smieszny nawet :D dzisiaj poznalam tez koreanke ktora mieszka u innej corki becky, takze jest coraz wiecej osob do spedzania czasu. Glownie chodzimy do Belding Parku lub okolic i tam siedzimy, lub siedzimy u Becky. Generalnie to troche sie nudzimy bo nie bardzo jest tu co robic. Calkiem ucieszylam sie na wiesc i o tym ze jedziemy na szoping do Grand Rapids, ale niestety Alice cos wypadlo i wyjazd odowolany, dzis byly jej urodziny btw i poszlysmy na kolacje do restauracji, podobal jej sie bardzo prezent ode mnie, mianowicie byl to naszyjnik z bursztynem. W niedziele amerykanie obchodza labour day, niestety zaden nie potrafi mi powiedziec o co w tym chodzi. W poniedzialek z tej okazji odbedzie sie wielka parada w Belding. Trudno uwierzyc ze w tym miescie kiedykolwiek ludzie wychodza z domow ale tak! wlasnie w poniedzialek ma sie to stac :-D dzis chcialam kupic sobie ipoda i komorke, niestety moja karta nie dzialala w tym sklepie a wiec musze sie wreszice zebrac w sobie i zalozyc konto w tutejszym banku a wtedy platnosci stana sie prostsze. Telefon tutaj, ktory bylby w miare fajny ale bez wiekszych bajerow kosztuje jakies $60 i wiecej, oprocz tego trzeba zakupic karte. Nie wiem skad te problemy z placeniem, bo juz pierwszego dnia kupilam suszarke w sklepie i placilam karta bez problemu. to tyle na dzisiaj napisze cos pewnie po rozpoczeciu szkoly!