Dodaj do ulubionych Poleć znajomemu

Dołącz do nas

Facebook  Why Not USA na G+  Pinterest  nk.pl

Newsletter

drukuj Blog Kasi 2010-2011 | więcej

PRZEPROWADZKA

Katarzyna Popiołek 24-02-2011

Kolejnym powodem mojej nieobecnosci na blogu byla moja przeprowadzka. Jak juz wspomnialam na Florydzie bylam z inna host rodzina, nie swoja. Podczas mojego pobytu tam do domu mojej host rodziny w Greenville przyjechala dziewczyna z wymiany, wiedzieli oni o tym juz w pazdzierniku zanim mnie wzieli, pisali oni z nia maile i wymieniali wszystkie mozliwe informacje az do dnia przyjazdu, czyli dobre pare miesiecy. Leticia, bo to imie mojej bylej juz host siostry, pochodzi z Brazylii. Przyjechala ona chyba w sobote, kiedy w poniedzialek ja wrocilam z Florydy. Byla ona od poczatku bardzo otwarta na zacisnienie wiezi z rodzina, robienie czegos razem itp. Od poczatku rozmawiala duzo z host rodzicami, byla zawsze dosc optymistycznie nastawiona do wszystkiego, sprzatala caly dom itp. Wlasciwie to troche byla moim przeciwienstwem, poniewaz ja nie rozmawialam az tak duzo z moja host matka, tzn rozmawialam, ale nigdy na jakies glebokie i istotne tematy, poniewaz nie uwazam aby mogla ona zaradzic cokolwiek, lub inteligentnie skomentowac jakikolwiek z moich problemow. Nie przeszkadzalo jej to za bardzo, poniewaz i tak bardzo mnie lubila poniewaz bylam cicha i nie wchodzilam w droge jej planom, ale spedzalam z nia czas prawie codziennie, opowiadalam o szkole i ludziach ze szkoly, na wiele sie to nie zdawalo, poniewaz Dianne zawsze zapominala wszystko. Wydaje mi sie ze ma ona pewne problemy z pamiecia, poniewaz czasami mowilam jej: Hej ide do Alexi na urodziny(alexia mieszka okolo 10 minut piechota), ona odpowiadala: oo do alexi? okej zycz jej sto lat ode mnie, po czym za doslownie 5 sekund pytala sie: jakie masz plany na dzisiaj? na co ja odpowiadalam no ide na urodziny, a ona odpowiadala pytaniem: do kogo? a wiec ja do alexi.. wydawalo mi sie to nieco dziwne, no ale zazwyczaj uznalawam ze to nie moj problem i olewalam jej powtarzajace sie pytania. Okej wracajac do tematu, Leticia nie byla specjalnie glosna, ale zdecydowanie duzo glosniejsza niz ja nie mowiaca niewiele. Oprocz tego jest dziewczyna zdecydowanie atrakcyjna, a wiec wielu chlopcow chetnie przychodzilo do nas do domu, oczywiscie nie byli to przypadkowi chlopcy, a raczej koledzy ktorych host matka znala juz zanim leticia pojawila sie w jej zyciu. Nie przychodzili oni do nas z jakimis niecnymi zamiarami, ale tylko w celach istnie towarzyskich. Moja host mama miala z tym jednak spory problem, jednak jak to na nia i jej meza przystalo, w ich idealnym zyciu nie ma miejsca na problemy lub na rozmawianie o nich, a wiec nie powiedziala ona nic na to. Oprocz tego Dianne powiedziala jej ze moze ona robic w swoim pokoju co chce, zdjac jakies dekoracje jesli jej sie nie podobaja, nie musi scielic lozka lub sprzatac, bo to jej pokoj. Dokladnie to samo powiedziala mi kilka miesiecy wczesniej, ja jednak olalam to, bo nie obchodzily mnie jakies tam obrazy na scianach, nie byly one przesadnie inwazyjne, jednak w pokoju Letici, musze przyznac wspomniane "obrazy" ciezko nazwac bylo dzielami sztuki, np byl tam ogromny obraz napis "Dianne, Hawaii '96", wiec nie dziwie sie dziewczynie ze zdjela te pieknosc ze sciany, oprocz tego wczesniej dostala na to zgode. Leticia nie lubi swieczek a wiec wyniosla intensywnie pachnace swieczki ze swojego pokoju, oprocz tego chciala kupic cos delikatnie pachnacego do pokoju, poniewaz unosil sie tam nieprzyjemny i duszacy zapach plynu do mycia dywanow. Tak wiec trwaly te dwa tygodnie, az w koncu Dianne wybuchla. Ja juz wczesniej zauwazylam ze cos jest nie tak, ale nie warto bylo pytac, bo przeciez zycie jest idealne. Jednego wieczora ja i Leticia kupilysmy jakies mrozone kurczaki czy cos, no i zaczelam je przygotowywac, po czym usyszalam pytanie od Dianne: ooo ty znowu jesz? na co ja odpowiedzialam ze tak kupilysmy sobie jedzenie -ona odpowiedziala ze wydaje mi sie ze dopiero co jadlyscie, co oczywiscie bylo nieprawda bo jadlysmy jakies 4 godziny wczesniej. Wiedzialam jednak ze byla to tylko zaczepka z jej strony, a wiec poszlam do pokoju i zapytalam sie Dianne czy masz jakis problem? na co ona odpowiedziala ze tak, a wiec zaproponowalam rozmowe na ten temat, Leticia byla w tym czasie pod prysznicem. Dianne powiedziala: w tym domu jest osoba ktora nie lubi moich ozdob, moich swieczek, ktora sie mnie nie slucha, nie przestrzega moich zasad, ma uczulenie na wszystko w tym domu (tu miala na mysli cuchnacy plyn do dywanow) i ktora krzywdzi mojego kota. Dan(host ojciec) jest tak na was zly ze chcial wyrzucic wasze rzeczy z naszego domu sam! Ja nieco zazenowana to sytuacja zaczelam wyjasniac jej te wszystkie idiotyczne wrecz wymowki ktora ona mi podala. Mowiac o ozdobach miala ona na mysli te piekne dziela sztuki ze scian, oraz pewien incydent ktory mial miejsce, oczywiscie zupelnie nieistotny. Kiedy Leticia przyjechala umyla ona i posprzatala caly swoj pokoj oraz lazienke ktorej uzywalam tylko ona i ja. Ja nie przywiozywalam wagi do czystosci lazienki, a wiec najczystsza ona nie byla, a powiem wrecz ze byla brudna haha. Do doprowadzenia lazienki i jej pokoju Leticia musiala uzyc kolo 7 szmat. A wiec Dianne powiedziala mi: ona uzyla 12 szmat do sprzatania!!!!!! bylo to spore przezycie w zyciu Dianne: jak ona mogla uzyc tylu recznikow? o nie! zla dziewczyna :P w lazience byly tez 2 flakony sztucznych kwiatkow, ktore byly szare od brudu, a wiec po posprzataniu lazienki schowala ona je do szafki, to rowniez rozwscieczylo szalona Dianne, ktora powiedziala ze nie czuje sie juz jak u siebie w domu, poniewaz Leticia zabiera ja z jej wlasnego domu :( no przykra sprawa, ale oczywiscie zamiast powiedziec to Letici to zachowywala sie jakby wszystko bylo super. Co do kota, ja go moze dotknelam ze 3 razy w zyciu, kiedy chcialam zrzucic go ze swojego lozka, a psa nie lubilam w ogole bo zawsze zostawial mi kupe na dywanie, ile razy zostawialam otwarte drzwi, a wiec zawsze smierdzialo w moim pokoju psia kupa. Jednak to Dianne nie przeszkadzalo i wciaz bylam jej ukochana dziewczynka. Leticia z kolei ciagle bawila sie z psem, a kota olewala tak ja olewalam obydwa te stworzenia. Jednak ona jest ta zla, ktora krzywdzi kota. Co do zasad- Dianne nie podala jej zadnych zasad oprocz godzin poworotu do domu, z ktorymi nigdy nie bylo problemow. Tego samego wieczora kiedy odbylam ta rozmowe z Dianne wprowadzila ona wiele ciekawych i jakze niezbednych zasad w domostwie, np codziennie o 15.30 jemy obiad, codziennie o 22 wylaczamy komputery i zostawiamy jej telefon i mamy isc spac. Bylo to bardzo dziwne poniewaz zanim Leticia przyjechala nie mialam zadnych ograniczen i Dianne to nie przeszkadzalo. Zasady te byly zbedne, ale mialy one na celu pokazanie nam kto tu rzadzi. Ja bylam bardzo poirytowana ta sytuacja, poniewaz bylam karana nie wiadomo za co, ale oczywiscie Dianne mowila, ty jestes wspaniala, ale ona to bla bla bla.. Mialam dosc rozmawiania z ta kobieta, a wiec uznalam ze nie bede sie odzywac w domu i byc mila, poniewaz nie bede udawac tak jak ona to robi, ze taka sytuacja mi odpowiada. Tak sie zdarzylo ze akurat po tej rozmowie mielismy 2 wolne dni z powodu sniegu, nie cieszylam sie z nich poniewaz musialam spedzic je w domu, z szalona Dianne i Leticia ktora starala sie bardzo naprawic sytuacje, powiedzialam jej ze to nie ma sensu, bo Dianne odbilo, ale coz. Dianne kazala nam piec chleb w nasz wolny dzien, bo 30 lat temu kiedy jej dzieci byly w liceum, piekly one chleb w wolne dni. Nie zauwazyla ona, ze czasy sie zmienily. A wiec upieklysmy 2 chleby, a wlasciwie Leticia upiekla a ja sie patrzylam, poniewaz wciaz podtrzymywalam swoja niezadowolona postawe. Wieczorem chcialysmy isc na kregle a wiiec Leticia zapytala czy mozemy, na co Dianne odpowiedziala ze jesli posprzata ona swoj pokoj (ktory zostal wyszorowany przez nia 2 dni wczesniej). Jak widac tutaj Dianne szukala tylko dziury w calym, przy tym dodala ze ma nowa zasade, zaden chlopiec nie moze wejsc do naszych sypialni, nie wiem o co jej chodzilo, byc moze o to ze chlopaki z wymiany przychodzili do nas, poniewaz tak sie sklada ze dziewczyny przyjaznia sie z chlopakami. Nasza przygoda z ta rodzina zakonczyla sie w pewnien piatek, kiedy po szkole dianne powiedziala ze o 20 bedzie tutaj koordynatorka i menadzer i mamy byc w domu. Czekalysmy na ich przyjscie, po czym pojawili sie. Najpierw rozmawiali z Dianne. Pozniej zawolali nas do rozmowy, powiedzieli ze Dianne czuje sie nieswojo w swoim wlasnym domu itp, Leticia przemowila, mowiac o tym ze starala sie rozmawiac i naprawiac sytuacje ale dianne nie wyrazala checi, co jest absolutnie prawda. Ja sie nie odzywalam, bo wciaz podtrzymywalam moja postawe ze nie podoba mi sie co sie dzieje, i uznalam ze nie bede sie wypowiadac. Pozniej weszla sprawa kosciola- menadzer powiedzial ze powinnysmy chodzic do kosciola z rodzina, ze im to przeszkadza ze nie chodzimy. A wlasiciwe ze ja nie chodze, bo Leticia byla u tej rodziny tylko 2 tygodnie. Ciekawe jest ze powiedzieli mi oni ze nie musze chodzic do kosciola z nimi, i nie nalegali a nawet nie proponowali mi oni wyprawy z nimi. Wiedza ze ja jestem katolikiem, oni sa protestantami, ich zasady sa zupelnie inne i msze sa zupelnie inne. Poskarzyli sie jednak ze nie chodze z nimi, a wlasiciwe to ona sie poskarzyla. Przez okolo godzine menadzer mowil o tym jak naprawiac stosunki w rodzinie, ja nie odzywalam sie w ogole, poniewaz nie mialam nic do powiedzenia na ten temat. Na koniec tej fascynujacej rozmowy Dianne dodala, coz ja bym chciala popracowac nad tym wszystkim, bo ja je kocham i my sie przyjaznimy (to ciekawe.), ale Dan powiedzial ze nie, ze one musza sie wyniesc. Zaskoczylo to menadzera i koordynatorke po tym jak spedzili w naszym domu ostatnie 2 godziny rozmawiajac. Oprocz tego Dan(host ojciec) pracuje caly tydzien, a wiec widywalam go doslownie 1 lub 2 razy w tygodniu w weekend, a wiec to Dianne sie zawsze nudzi i potrzebuje towarzystwa w domu. Ale taka wlasnie byla decyzja rodziny Harris. Cet usa zapytalo czy chodzi im tylko o Leticie, na co ona odpowiedziala ze Dan nie chce zadnej z nas. Coz, swietnie.Dianne dodala tez pewien wazny szczegol calej sytuacji, otoz w przeszlosci cierpiala ona na depresje, co wyjasnialo by wiele z jej dziwnych zachowan. Powiedziala ze Dan uwaza ze ona znowu idzie w ta strone przez nas. Zaraz po tym jak wyszli oni z domu zadzwonilam do kolegi z wymiany, ktorego mama powiedziala ze moze kogos wziac do siebie, i powiedzialam mu zeby do niej zadzwonil. On oddzwonil za minute i powiedzial ze moge sie wprowadzic kiedy chce. Jest ona nauczycielka science w szkole, jest bardzo wyluzowana, i od pierwszej lekcji w tym roku powiedziala ze bede jej ulubiona osoba z wymiany :D takze swietnie sie zlozylo, bardzo sie ona ucieszyla ze sie wprowadzam. Tego samego wieczora ja i leticia poszlysmy na noc do alexi, aby nie spedzac czasu w domu w ktorym nas nie chca, nastepnego dnia rano wrocilysmy aby wziac prysznic i sie przebrac, dianne byla w pracy, niestety Dan byl w domu. Bylo to bardzo nieprzyjemne spotkanie. Powiedzial on bardzo oschlym glosem czy juz znalazlysmy sobie rodziny, mimo tego ze wyrzucil nas doslownie 10h wczesniej. Chwile po tym zadzwonil miguel ze jedzie do nas ze swoim host ojcem, ktory powiedzial ze wezma oni Leticie do siebie. Zapukali oni do drzwi a Dan uchylil tylko drzwi i zapytal czego chcecie, prawie ze zamykajac drzwi na ich nosach. Powiedzial on do ojca miguela, on nie moze tu zostac bo te dziewczyny nie moga byc same z chlopakami. Ojciec miguela odpowiedzial na to, coz ja mam 48 lat, jestem w miare odpowiedzialny, i przyjechalem porozmawiac z Leticia na temat jej wprowadzenia sie do mojego domu. Wtedy Dan laskawie pozwolil im wejsc, po czym powiedzial do Letici : to co, dzisiaj sie wynosisz? takim tonem jakby mu rodzine zabila lub cos gorszego. Tego samego wieczora obie spakowalysmy sie i wynioslysmy sie. Oczywiscie tylko Dianne byla w domu, i placzaca przepraszala nas itp. Ja na wszystko co ona powiedziala odpowiedzialam okej. Leticia oczywiscie sie przejela, ale ona mieszkala tam2 tygodnie a ja 4 miesiace, wiec uwazam ze mam prawo miec do niej zal i nie bede udawac ze go nie mam. Po naszej wyprowadzce Dianne zapytala mojej przyjaciolki Danieli, ohh jak sie ma kasia czy jest szczesliwa??!! o i co tam u tej z brazylii? ona klamala od kiedy tu przyjechala, jest klamczucha itp. nikt nie wie o co jej chodzilo. Oprocz tego na facebooku pisala do jakiejs znajomej ze Leticia byla rozpieszczona, bo nie chciala kupic sobie cieplejszej kurtki! coz dianne nie zabrala jej na zakupy wiec jak mogla ona kupic kurtke, oprocz tego napisala ze leticia nie chciala pomagac ani pracowac nad relacjami w rodzinie, i chciala aby jej sluzaca z brazylii byla tutaj, wiec dlatego poszla mieszkac do innego domu. Tego juz nie skomentuje. Coz bardzo sie ciesze ze wyprowadzilam sie z tego domu, czuje ogromna ulge, w moim nowym domu mam wiele swobody i nie czuje zadnej presji, czyli tak jak powinnam byla sie czuc w moich oprzednich dwoch domach.
0
Oceń posta:

Ostatnio dodane blogi

Cze
16
2011

see you later America!

Katarzyna Popiołek 15:06

To juz moj ostatni wpis na blogu. Wrocilam do Polski wczoraj w nocy, po dwoch dniach podrozy. Moj bilet byl z Grand Rapids, MI to Newark Airport, NY gdzie czekalam okolo 9,5h na czytaj dalej...
Komentarze (3)
Cze
08
2011

yearbook

Katarzyna Popiołek 5:06

w poniedzialek przyszedl nasz yearbook! poniewaz szkola jest mala, yearbook jest rowniez maly, ale za to jestem na wielu zdjeciach! Zaczyna sie oczywiscie od seniorow, naszych czytaj dalej...
Komentarze (10)
Cze
07
2011

summertime in West Michigan

Katarzyna Popiołek 15:06

wakacje w michigan! szkole skonczylam 19ego maja, pozniej mialam senior trip... no i co tu dalej robic. Wiekszosc Amerykanow tutaj nie podrozuje przez cale wakacje tak jak ludzie czytaj dalej...
Komentarze (2)

Napisz komentarz

Komentarzy:
4.3

realizacja: Ideo

powered by: CMSEdito