juz w sobote Boze Narodzenie! nie wiem kiedy ten czas tak szybko zlecial. Tutaj nie obchodzi sie Wigilii ani drugiego dnia swiat, tylko 25 grudnia. Rano rozpakowuje sie prezenty, ktore leza pod choinka juz tydzien wczesniej. Pozniej je sie sniadanie, i ogole robi sie to co u nas- oglada filmy, rozmawia i je. :) wazna tradycja dla amerykanow jest ozdabianie domow na zewnatrz jak i w srodku. moj dom nie ma swiatelek na zewnatrz, ale za to w srodku ma 3 choinki, i mnostwo innych ozdob takich jak szopka, jemiola, lancuchy choinkowe na scianach, lampki, stroiki, skarpety, swiece itp:) mamy tez swiateczne talerze, serwetki, obrusy:P no wszystko. Dzis ja i Dianne robilysmy fudge (bardzo slodki przysmak swiateczny, wyglada jak ciasto) z czekolady, pianek, mleka, orzechow i czegos tam jeszcze. Pozniej robilysmy i dekorowalysmy swiateczne ciasteczka. Musze dokupic jeszcze pare prezentow:) w niedziele za to mam swiateczna impreze u mamy jednego z moich amerykanskich znajomych, co roku robi ona swieta dla jego znajomych :) mysle ze to calkiem fajna tradycja.

U mnie zbyt wiele sie nie dzieje, przerwa swiateczna mija az za szybko! moze dlatego ze spie do poludnia, i codziennie spotykam sie z przyjaciolmi :) jutro do naszego domu przyjezdzaja jacys krewni z Georgi, wiec musze zwolnic moje cudowne podwojne lozko i spac na pojedynczym :P no nic jakos sobie z tym poradze. moze.