Blog Kingi 2014-2015 | więcej
Beginnings are always the hardest...
Kinga Pomykacz 13-09-2014
Chwilkę sie nie odzywałam, ale cały czas byłam zajęta... Ilość zajęć, decyzji, zmiana czasu i nowy świat zajęły mi 100% czasu. Teraz już jest lepiej… Minęły 2 tygodnie u zaczęłam się przyzwyczajać. Wszystko tutaj jest inne nie wolno tego porównywać bo nie ma to sensu. Ja mam olbrzymia szkole jedna z największych w Chicago. Mam niesamowitych nauczycieli oraz ludzi wokół. W szkole atmosfera oraz ilość i różnorodność przedmiotów jest niesamowita. Mogę się uczyć rzeczy oraz brać udział w zajęciach o których w Polsce nigdy nie miałabym okazji usłyszeć. Mój dzień zaczyna się zawsze o 7:22 z pierwszym dzwonkiem w szkole. W każdy dzień mam te same lekcje i trwają one do 2:16. Po już 2 tygodniach spędzonych tutaj jest naprawdę co dzień lepiej. Na początku zostałam wrzucona na bardzo głęboką wodę haha dobrze, ze umiem pływać i chyba robie to coraz lepiej. Było ciężko przede wszystkim rozłąka z rodzina ze znajomymi ze swoim życiem.. Ja jestem osoba lubiącą i potrzebującą do życia ludzi haha teraz mam już ludzi z którymi spędzam dużo czasu po szkole dzięki nim jest dobrze. Mam sporo zajęć i cieszę się, ze tutaj jestem mimo, ze było ciężko to już teraz wiem, ze ta przygoda mnie zmieni troszeczkę da mi nowe możliwości i doświadczenia które zostaną ze mną do końca życia, którego tutaj uczę się w nowy inny sposób każdego dnia. :)