Niestety pomimo, że w sierpniu wylot ja jeszcze nie znam miejsca ani rodzinki, z którą spędzę następny rok. Jest to strasznie stresujące, niepewność jest zdecydowanie  najgorsza. Codziennie sprawdzam maile i czekam na telefon Pani Diany odnośnie mojego placementu. Na pewno jest bliżej niż dalej ale wciąż czekam… mam jednak nadzieję, że czekanie się opłaci, a ja muszę być gotowa, że w każdej chwili mogę dostać informacje, że za kilka dni mam wylot. Podchodzę do tego optymistycznie, ponieważ wiem, że teraz już niewiele ode mnie zależy. Bardzo chciałabym coś wiedzieć, ale… no cóż, przygoda to przygoda i na pewno dość duże wyzwanie.