Dodaj do ulubionych Poleć znajomemu

Dołącz do nas

Facebook  Why Not USA na G+  Pinterest  nk.pl

Newsletter

drukuj Work and Travel | więcej

Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Wspomnienia...
Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Wspomnienia...
Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Wspomnienia...
Work and Travel - Niedźwiedź - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Niedźwiedź...
Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Wspomnienia...
Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Wspomnienia...
Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Wspomnienia...
Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Wspomnienia...
Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Wspomnienia...
Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Wspomnienia...
Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Wspomnienia...
Work and Travel - Wspomnienia...
Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Wspomnienia...
Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Wspomnienia...
Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Wspomnienia...
Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Wspomnienia...
Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Wspomnienia...
Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011 Work and Travel - Wspomnienia...

Work and Travel - Wspomnienia Oksany - Alaska 2011

24-01-2012

Cześć.

 

Nazywam się Oksana. W czasie ostatnich wakacji, dzięki Why Not USA, wyjechałam do Stanów Zjednoczonych. Świetnie spędziłam czas na Alasce, przeżyłam wiele niesamowitych przygód, poznałam ponad 200 studentów z różnych zakątków świata, zarobiłam dużo pieniędzy, i rozkoszowałam się nieprawdopodobnie pięknymi pejzażami "dzikiego świata".
Pracowałam w uroczym, malutkim miasteczku Sitka. Nasz "Bunkhouse" i fabryka SilverBay znajdowały się w pobliżu zatoki, w odległości około 5 km od miasteczka. Miejscowość porażała swoim pięknem. Z jednej strony góry, z innej ocean czyli wszystko to, co pozwala, odpoczywać i rozkoszować się życiem.


Dla mnie to była pierwsza podróż do USA, i po raz pierwszy w życiu znalazłam się w takich niezwykłych dla siebie warunkach. Widziałam na własne oczy niedźwiedzie, wieloryby, orły  ogromne ryby, wiewiórki, które praktycznie żyły razem z nami:). Niedaleko od naszego domu był rozmieszczony "Bunkfire", miejsce, gdzie zbieraliśmy się po pracy i w wolne dni, żeby odpocząć i po prostu się zabawić.


Warunki życia były dosyć dobre i wygodne. Wszyscy bardzo zaprzyjaźniliśmy się i i kiedy lato dobiegło końca ciężko się było pożegnać. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Jednak chcę jeszcze raz to wszystko przeżyć, dlatego w przyszłym roku znów zamierzamy odwiedzić Alaskę.


Jednak wszystko ma swoje plusy i minusy.
Najgorszy był grafik pracy. Początkowo ciężko było przyzwyczaić się do sypiania po 4-5 godzin na dobę, jednak w końcu się udało. Pod koniec sezonu bywały noce, że sypialiśmy tylko po 3 godziny :)

Fabryka była dosyć duża i liczyła wiele działów, z których każdy specjalizował się w innej części procesu przetwarzania ryb. Najpierw pracowałam w dziale filetowania. Ta praca była najlżejsza.  Bardzo spodobało mi się wkładanie ryby w maszynkę, która wyjmowała kostki.


Kiedy sezon na filecie się zakończył, przenieśli mnie do "Fish House". Było tam bardzo wesoło. Pracowaliśmy przy muzyce, rozmawialiśmy, a nawet czasem tańczyliśmy :) Kierownicy byli wyrozumiali. Nie byli to tylko Amerykanie ale osoby różnych narodowości. W fabryce można było spotkać ludzi z Meksyku, Filipin, Dominikany, z Ameryki, a nawet z Ukrainy.


Mimo że minęło już pół roku od powrotu ze Stanów Zjednoczonych, ciągle żyją we mnie nieprawdopodobnie silne wspomnienia. Marzę o powrocie na Alaskę i o tym żeby po raz kolejny przeżyć tą przygodę, poznać nowych ludźmi, zobaczyć tych, którzy już tam byli.


Niestety to będzie mój ostatni rok studencki, i ostatnia możliwość wyjazdu na Alaskę... Na zawsze jednak zapamiętam przygody, które tam przeżyłam i ludzi, których tam poznałam.


Polecam wszystkim, którzy mają taką możliwość, aby choć raz pojechali do USA. Uwierzcie, że nie pożałujecie, a możliwie, że tak jak ja zechcecie tam wrócić.

4.3

realizacja: Ideo

powered by: CMSEdito